Ja wrócę do pożalsięboże artykułu z polityki - zarówno Zazie jak i Mirella to firmy same w sobie- obie dziewczyny robią świetne rzeczy - można lubić lub nie, ale po jaką cholerę mieszać w to życie prywatne dziewczyn? Co mnie to obchodzi co oprócz lalek one robią prywatnie i jak mają życie poukładane???? Uwielbiam zdjęcia Mirelli a Olgę śledzę na fejsie- zdjęcia mopsów i komentarze Olgi ustawiają czasem dzień. Interesuje mnie jedynie to co udostępniają a nie jak żyją. Problemy ma każdy, chyba że pani Pietkiewicz żyje bezstresowo w szklanej bańce i jedynie widzi problemy innych. Fakt że dla wielu hobby jest ucieczką od życia codziennego, ale gro ludzi robi to co lubi dla relaksu, odskoczni, bo POTRAFI zrobić coś, czego zwykły zjadacz chleba nie umie.
Wiem, wiem w naszym kochanym kraju ciężko pojąć, że ktoś ma HOBBY inne niż siedzenie na kanapie z pilotem w jednej a puszką piwa w drugiej ręce i paczką chipsów przed nosem oglądając "trudne sprawy" i tym podobne programy.
Kolekcjoner/zbieracz będzie wiedział że artykuł to stek bzdur, natomiast dla zwykłego śmiertelnika osoby zbierające lalki będą w najlepszym wypadku lekko szurnięte.
Zastanawiam się czy ktoś będzie w stanie napisać rzeczowy artykuł o pasji zbieraczej i twórczości okołolalkowej. Czy ktoś wreszcie pochyli się nad lalką lub lalkowym ubrankiem, bucikiem czy też mebelkiem ręcznie zrobionym z zapartym od zachwytu tchem w piersi i wydusi z siebie "Boże jakie to piękne! Ileż to pracy kosztowało! Jaki pani/pan ma talent!. Ależ pani/pana pasja jest wielka, skoro po ciężkim dniu pracy tworzy pan/pani takie cuda!" Amen