po krótce opowiedziałam jak zmieniały się twarze lalek i ich ciała, opowiedziałam ze istnieją też lalki kolekcjonerskie z różnych półek cenowych i jakościowych, mówiłam też o tym ze są różne typy kolekcjonerów, że jedni zbierają starsze modele, koniecznie w pudełku, inni, tak jak ja, wolą staruszki któym mogą dać drugie życie. opowiadałam o tym jak sama wszywam nowe włosy czasem zrobię jakiś re-paint, jak szyję ubrania i robię mebelki z pudełek. na mówienie miałąm niestety tylko 7 min więc musiałam się streszczać.
a pytania były różne, pierwsze oczywiście bardzo nieprzyzwoite czyli ile masz lalek

pytali o to jakie mam zdanie na temat rewolucji barbiowych ciał, jak to się zaczęło, ile są warte stare lalki, czym zmywam makijaże, jak robi się re-root, czy była kiedyś czeska, bułgarska, ukraińska itp. barbie dolls of the world (bo głównie z tych państw pochodzili moi słuchacze), czy przebieram też lalki, czy jak raz je ubiorę to już zawsze tak stoją, byli zaskoczeni że w ogóle tyle osób się tym interesuje. nawet pani profesor, choć babka raczej starsza, nieźle się rozkręciła i pytała o jakość lalek, czy kiedyś były lepsze niż dziś.
powiem szczerze, że się bałam na początku, moja mama nawet mówiła że nie mam tego robić, ale ja uznałam że kolejnej prezentacji o miastach nie zniosę.