Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Barbie, My Scene, Basics, Monster High, Ever After High
ODPOWIEDZ
Karo
Posty: 209
Rejestracja: 06 maja 2019, 16:21
Kontakt:

Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Karo »

Który okres u Mattela uważacie za najlepszy? W której dekadzie wychodziły według Was najładniejsze modele? I przeciwnie, które wydania były Waszym zdaniem najmniej ciekawe? Moim zdaniem najlepsze barbie kolekcjonerskie powstawały w latach dwutysięcznych- silkstone, reprodukcje, księżniczki świata, królowe, lalki nawiązujące do mitologii lub legend, elfy, syreny, anioły, inne DOTW, seria basics itd. Większość barbie w tych czasach miała solidne ciała typu Shani lub MM, dopracowane stroje i "prawdziwą" biżuterię a nie odlew z plastiku. Tamte lalki miały po prostu klimat. Natomiast z playline podobają mi się niektóre barbie z samego początku, którym nie urosły jeszcze głowy i nie były takie cukierkowate. Z dużymi głowami lubię tylko My Scene. Na uwagę zasługują także czasy Vintage Barbie- wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe, ubrania zapinane nie na rzepy, a na małe guziki, haczyki, zatrzaski lub zamki, realistyczne torebki i buty. Ogólnie akcesoria i ubrania wyglądały, jak miniatury ludzkich przedmiotów. Nie było wtedy kiczu i różu w przeciwieństwie do późniejszych dekad. Poza tym wiadomo, lata 70 i 80 to klasyka Mattela. Mold Superstar, Steffie, Christie, soldine ciała, pomysłowe stroje i akcesoria, wąskie usta, delikatny makijaż, no i te wyraźne paluszki na stopach to chyba mój fetysz. :hyhy: W obecnych lalkach podoba mi się różnorodność, bardziej realistyczny wygląd kolekcjonerskich lalek, naturalność i ciała MtM. Gdyby nie zdarzające się mankamenty, jak pikseloza, krzywo nałożony makijaż, czy dziwne linie na ciele po źle wymieszanej masie, byłoby znacznie lepiej. Ogólnie, poza niektórymi wydaniami, nie przepadam za baśkami z lat 90., które w większości ociekały różem. Jednak nie przebiją pod tym względem playline z ery GG, którym już spuchły głowy, były ubrane całe na różowo i miały krzykliwe makijaże. To chyba najbardziej kiczowaty okres tych lalek. 🤮 Poza tym najmniej zapadająca w pamięć i bezpłciowa jest według mnie Mod Era z końca lat 60. i początku 70. Te płucowate twarze w ogóle do mnie nie przemawiają. :no: Oprócz Malibu Barbie, rzecz jasna. 😻

Awatar użytkownika
Miranda
Administrator
Posty: 1676
Rejestracja: 26 lip 2015, 13:07
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Miranda »

Jeśli chodzi o playline to na pewno dla mnie jest to era Superstar. I ogólnie czasy, gdy nie żałowano plastiku i gumy, a lalki dzięki temu były wytrzymałe i na lata.
Obecnie za to nie podoba mi się właśnie oszczędność na materiałach, wykonaniu, plastiku prawie że przezroczystym.

Awatar użytkownika
barbusia77
Posty: 1892
Rejestracja: 25 wrz 2013, 11:20
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: barbusia77 »

Najlepszy okres to lata 80 te i wczesne 90 te. A najgorsze chyba dopiero przed nami, bo Mattel poprostu się stacza. Jak czytam na allegro opinie o kwiecistej Barbie MTM to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać; Krzywe oczy, usta, wypadające dłonie, nie działające stawy. Jedynie z jakosci pudełek Mattel nie zszedł. Teraz trudniej je otworzyc bez nożyczek ;)
<3

Awatar użytkownika
Neytiri
Posty: 1285
Rejestracja: 07 wrz 2013, 14:41
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Neytiri »

Moim zdaniem najlepszym okresem Mattela były lata 90/2000, końcówka ery Sueprstar i wspaniały okres lalek z moldem Generation Girl. Zmiana ciałka na bellybutton, rozkwit nowych postaci: Lea, Kayla, nowa Christie z moldem Asha. Genialne pomysłowe serie, bardzo na czasie jak np. seria Generation Girl, Amazing Nails, Hollywood Nails, Surf City, Fantasy Mermaid, Glam 'n Groom, Cool Blue. można by wymieniać bez końca. Te lalki są piękne i wciąż kolekcjonerzy ich poszukują, świetnie dopracowane, fajne stroje, ciekawe dodatki i akcesoria. Generalnie bardzo dobra jakość, a to tylko lalki playline.

Najgorszy okres Mattela nadszedł wkrótce potem, głowy lalek Barbie spuchły, makijaże zrobiły się tandetne i wyzywające, stroje skrajnie kiczowate, coś strasznego. Chcieli chyba iść w kierunku popularnych Bratz, ale moim zdaniem to był ogromny spadek w dół. I od tamtej pory jakościowo nieustannie w dół szybuje marka Mattel.
Mój amatorski Dollhouse, mały, ale cieszy :)
Instagram: neytiri_dollhouse

Tensi
Posty: 2
Rejestracja: 06 maja 2020, 19:26
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Tensi »

Mój ulubiony czas, to początki lat 2000, a konkretnie wczesne My Scene i Fashion Fever. Ubranka były wtedy naprawdę modne i zachęcały do kupna. Najgorzej jest moim zdaniem teraz... chciałam kupić Barbie dla chrześnicy, ale przejrzałam wszystko co jest obecnie na rynku i ostatecznie zdecydowałam się na inną lalkę... to trochę przykre.

Awatar użytkownika
Ashley Shell
Posty: 276
Rejestracja: 23 maja 2013, 09:22
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Ashley Shell »

Super pytanie :)
Najlepszy okres (mało obiektywna odpowiedź) lata 90te i początki 2000. Lalki w tedy były solidne, nie były tanie ( w latach 90tych minimalna krajowa to było ok. 600zł, a barbie kosztowała min. 50-60 zł i wyżej) Pod względem projektów, kolorów, jakości materiałów. Pod względem różnorodności było tak sobie, bo jednak mold superstar i Teresa były cały czas.
Początki lat 2000 też były niczego sobie, owszem było to moje jeszcze dzieciństwo, ale są kultowe serie chociażby jak Jezioro Łabędzie, Dziadek do orzechów, 12 tańczących księżniczek, które ciężko przebić.
Najgorszy okres, jak dla mnie mattel miał, jak założyłam bloga w 2010. Pamiętam, że po latach wróciłam do barbie chciałam kupować współczesne barbie, w tedy wchodziły artykułowane fashionistas i mi się nie podobały, bo miały takie kiczowate krzykliwe makijaże. Były ładne modele model muse, holiday, ale nie play line.
Do obecnych kolekcji mam ambiwalentne uczucia, z jednej strony uwielbiam, bo jest różnorodność, piękne buźki, projekty ubranek też są spoko, ale jakość i wykonanie to już porażka. Ostatnio w lidlu była barbie za 25zł, ale z tak krzywym makijażem, że chciało mi się płakać.

Awatar użytkownika
GooliopeJ
Posty: 126
Rejestracja: 04 wrz 2018, 17:32
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: GooliopeJ »

Zdecydowanie na początku roku 2000, kiedy to zaczęły wychodzić filmy i lalki z tych filmów - wszystkie mocno ''księżniczkowe'', dopracowane w każdym detalu, dobrze odwzorowane, po prostu śliczne. Później jeszcze era Monster & Ever After High była strzałem w 10tkę. Obecnie filmowe baśnie przestały powstawać, Everki i Monsterki się skończyły, Mattel dla mnie upadł. To, co teraz wydaje... Enchantimals? Cave Club? Nie wiem, czy dziewczynka w wieku przedszkolnym byłaby usatysfakcjonowana taką lalką... My Scene też były fajne, nigdy wizualnie za bardzo mi się nie podobały ale miały w sobie coś, co przyciągało wzrok. Oczywiście, też umarły...

Awatar użytkownika
Riv
Posty: 116
Rejestracja: 15 cze 2014, 11:27
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Najlepszy i najgorszy okres Mattela

Post autor: Riv »

Pod względem playline zgodzę się z przedmówczyniami: robi się coraz gorzej. Zdrapywane color reveal, kompletne sztywniactwo, jako akcesoria do wszystkiego tak samo wyglądające zwierzaki pchane na siłę... plus co prawda należy się za różnorodność i do pewnego stopnia oddawanie różnorodnych trendów modowych, ale jednak jako dziecku bardziej zależało mi na artykulacji, ładnej/charakternej buźce i ewentualnie dodatkach (typu jakieś sztalugi, instrumenty etc., a nie jeden koszyk z 5 połączonymi jabłkami) niż na sukience w kaktusy (bo i tak najlepsze sukienki szyło się ze skarpet). I jeszcze ta pikseloza, i bida-wróżki bez butów... :/ Ciekawa jestem, czy zmartwychwstanie Monsterek choć odrobinę temu zaradzi, sama seria Extra (w której totalnie nie gustuję) firmy nie pociągnie. Cave Club wydają mi się sympatyczne, mogłabym nawet mieć ze dwie-trzy (zwłaszcza tę z tyranozaurem), ale kreatywnością nie powalają.

Natomiast co do lalek kolekcjonerskich, to sama nie wiem. Z jednej strony ogromnie podobały mi się BMR (o, i kolejny plus za wprowadzenie ciałek MTM), z drugiej w koszmarach nadal widuję Dragon Empress, a na sklepowych półkach czasem dręczą mnie odziane w bufiasto-ceratowe suknie holidejki, których mogłoby już nie być... natomiast trudno mi wskazać najlepszy okres. Końcówka lat 90 może? Lalki Essence of Nature i City Seasons (zwłaszcza jesień i zima), Water Lily Barbie, Morning Sun Princess (ok, ta już z 2000 bodajże)... z playline może zaczęłabym nieco wcześniej, o seriach takich jak All American trudno mi nie myśleć z sympatią.

Cóż, mówiąc w skrócie: lepiej już było, gorzej pewnie jeszcze będzie.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości