Artukuły: http://kobieta.onet.pl/dziecko/zdrowie/ ... talu/xf20l
http://manager.money.pl/galerie/pozbawi ... 61858.html
Najnowsza angorka i info o Barbie po chemioterapii
Skoro szpitale podpisują zobowiązania, to zdaje się, że żaden z kolekcjoneów w swoje ręce jej nie dostanie przez dłuuuugie lata. Być może dopiero jakaś całkowicie przeżuta trafi na śmietnik..Pozornie nie różnią się niczym od zabawek ze sklepowej półki. Jak inne Barbie mają piękne twarze, idealne figury i są atrakcyjnie ubrane – w różowe sukienki z brokatem i buty na wysokich obcasach. Brakuje im jednak włosów. Bo są to lalki po chemioterapii.
W świetlicy kliniki pediatrii, hematologii i onkologii Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy jest ich dwanaście. To jedyna placówka w Polsce, gdzie chore dziewczynki mogą się nimi bawić. Tym, które nie mogą opuszczać izolatki, personel oddziału przynosi je do łóżka. Wiąże się im chustki na głowie lub nakłada kolorowe peruki. Mają pomóc maluchom oswoić chorobę nowotworową, dać wsparcie i nadzieję. Za ich pomocą tłumaczy się dzieciom, czym jest rak i jak będzie wyglądało leczenie.
Pięcioletnia Dobrusia lubi bawić się Elą. W zestawie nie dostała kabrioletu ani konia z różową uprzężą, tylko dwie peruki i chustkę. Taką, jaką noszą jej koleżanki z oddziału onkologii dziecięcej. – Mała bawi się tą Barbie dokładnie tak jak w domu. Zmienia jej ubrania i nakrycia głowy – opowiada Marlena, mama kilkulatki. – Na razie nie zadaje trudnych pytań. Ale pewnie w końcu będzie chciała wiedzieć, dlaczego jej Ela nie ma włosów. Wtedy opowiem jej o chemioterapii, o tym, co się może nam zdarzyć. Wytłumaczę, że Barbie była chora i potem z biegiem czasu wszystko wróci do normy i znów będzie taka ładna jak przedtem – dodaje.
Nietypowe postaci pochodzą ze specjalnej limitowanej kolekcji przygotowanej przez firmę Mattel po apelach internautów. Nie są dostępne w sklepach ani na aukcjach internetowych. Szpital, który je otrzymuje, musi podpisać zobowiązanie, że żadnej nie sprzeda. O ich wyprodukowanie apelowały na Facebooku dwie Amerykanki. Obie doświadczyły, czym jest nowotwór. Jedna chorowała na chłoniaka, a druga ma córkę walczącą z białaczką. W grudniu 2011 roku założyły portal „Beautiful and Bald Barbie! Let’s see if we can get it made” (Piękna i łysa Barbie! Zobaczmy, czy możemy sprawić, że powstanie). Akcja odniosła ogromny sukces. Inicjatywę poparli psychologowie, rodzice i lekarze z całego świata.