Kayla/Lea
: 03 wrz 2016, 15:03
Miałam ten wątek zakładać szmat czasu wstecz, ale wszystkie Kayle i Lee wybyły mi z domu, a lubię dorzucać do notek jakieś zdjęcia, żeby było wiadomo, o czym piszemy.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię i Kayle i Lee (choć muszę się przyznać, że ich rozróżnianie idzie mi bardzo słabo). Laleczki mające ich typ twarzy nawet jak są nieładne, to i tak są ładne. Trochę mi sprzeczność w poprzednim zdaniu wyszła, ale właśnie tak odczuwam.
Pamiętam jeszcze czasy, kiedy Kayle/Lee można było dostać w sklepach w ogromnej obfitości, bo królowała seria Fashion Fever, gdzie mir dzierżyły właśnie one, mając u boku Mackie i Tereski. Barbie w tym czasie miały już mold Generation Girl i obniżoną siłę przyciągania, za to ich towarzyszki po prostu oszałamiały elegancką, wyciszoną urodą wielkich dam. Nawet plażowe wersja miały twarze jak Giocondy. Oczywiście to zasługa zastygłego w połowie uśmiechu, który nie sugeruje ani radości, ani smutku, a jest jedynie grymasem skrywającym jakąś tajemnicę.
Uwielbiam te lalki i bardzo liczę na to, że wątek się rozwinie i że zasypiemy go zdjęciami
Poniżej - laleczka Smoczycy, której nadałyśmy ksywkę "lemur" i która na trochę się do mnie przeniosła, więc korzystam i się nią cieszę
Beach Fun Lea 2005
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię i Kayle i Lee (choć muszę się przyznać, że ich rozróżnianie idzie mi bardzo słabo). Laleczki mające ich typ twarzy nawet jak są nieładne, to i tak są ładne. Trochę mi sprzeczność w poprzednim zdaniu wyszła, ale właśnie tak odczuwam.
Pamiętam jeszcze czasy, kiedy Kayle/Lee można było dostać w sklepach w ogromnej obfitości, bo królowała seria Fashion Fever, gdzie mir dzierżyły właśnie one, mając u boku Mackie i Tereski. Barbie w tym czasie miały już mold Generation Girl i obniżoną siłę przyciągania, za to ich towarzyszki po prostu oszałamiały elegancką, wyciszoną urodą wielkich dam. Nawet plażowe wersja miały twarze jak Giocondy. Oczywiście to zasługa zastygłego w połowie uśmiechu, który nie sugeruje ani radości, ani smutku, a jest jedynie grymasem skrywającym jakąś tajemnicę.
Uwielbiam te lalki i bardzo liczę na to, że wątek się rozwinie i że zasypiemy go zdjęciami
Poniżej - laleczka Smoczycy, której nadałyśmy ksywkę "lemur" i która na trochę się do mnie przeniosła, więc korzystam i się nią cieszę
Beach Fun Lea 2005