dolls forum

Witajcie, dopiero rozpoczynam moją przygodę z lalkami Barbie. Mam pytanie - czy długotrwałe trzymanie Barbie w pomalowanym i polakierowanym drewnianym domku jest dla lalki niebezpieczne? Niestety, przeczytałam o tym już po tym, jak kupiłam dla moich dziewczyn domek z drewna, caluśki pomalowany i polakierowany - a tu cytuję fragment tekstu na temat szkodliwości drewna: "Acids in woods (in cabinets) and cardboard (doll boxes) can damage dolls and costumes. Where possible, use acid-free tissue to wrap dolls placed in boxes, and avoid dolls and costumes having direct contact to varnished woods." I co tu począć? Teraz po prostu boję się umieścić moje dziewczyny w drewnianym domku, nawet, jeśli nie będą drewna bezpośrednio dotykać, boję się jakichś oparów, które mogą lalkom zaszkodzić...Chyba muszą poczekać, aż dorobię się plastikowego domku..? Jak myślicie?

A to mnie nieźle zdziwiłaś Ja trzymam moje lalki na drewnianych półkach w pokoju z drewnianą podłogą i sufitem i nic im nie jest... Może gdyby np dotykały bezpośrednio ciemnego drewna mogłoby je zabarwić czy coś... No ekspertem nie jestem, ale wydaje mi się, że nie ma co się bać

eee... no ja też pierwsze słyszę Oo" całe życie lalki u mnie kontakt z drewnem mają... półki, domki, dioramy, no nawet lalkowe mebelki w nich przecie mam z drewna a po tym cytacie to wygląda, że już mi dawno powinny biedactwa pływać, kolory zmieniać czy cuś
Z drugiej strony ja się jakoś specjalnie na deskach nie znam... czy one malowane, lakierowane... no pomalowane na biało głównie są, ale czym to nie mam pojęcia, zakładałam, że jakąś farbą do drewna
no ki czort, może to zależy od rodzaju drewna... czy raczej stopnia toksyczności lakieru go zabezpieczającego może jakby był jaki silnie chemiczny to by i zaszkodził... ale pewno wtedy też i ludziom, więc nie wiem czy by go od tak sobie w meblach można stosować gdzieś poza trzecim światem xp no nie wiem, naprawdę, pierwsze słyszę :p może zna się tu kto lepiej na lakierowanym drewnie?

Naprawdę bym się tym nie przejmowała. Tak jak dziewczyny piszą - większość ludzi latami trzyma lalki razem z drewnem (półki, domki, mebelki etc.) i jakoś nie słychać o epidemii roztopień, samozapłonów ubranka czy masowych zatruciach Barbioszek oparami Wiadomo, lakier/farbę warto wybrać nietoksyczne (np. akrylowe, nie olejne czy ftalowe), ale to chyba bardziej ze względu na ludzi niż na lalki.
Jedyne, co mi przychodzi na myśl w kwestii uszkodzeń, to że drewno - surowe, źle sezonowane i tylko z drzew iglastych (np. sosnowe) - może wypuścić żywicę. To cholerstwo faktycznie jest w stanie zrobić krzywdę lalkom (zwłaszcza włosom/ubrankom). Ale szansa jest jak 1:100, a jeśli masz domek zabezpieczony farbą/lakierem to już praktycznie zerowa. Nie panikowałabym

No więc tak: gadałam z doświadczoną kolekcjonerką i powiedziała mi, że dawne lakiery były dla lalek wprost zabójcze. Obecnie istniejące lakiery na bazie wody nie powinny szkodzić, jednak lalki nie powinny dotykać polakierowanej powierzchni, po prostu nie powinny mieć z lakierem jakiegokolwiek kontaktu.

A jak konkretnie te lakiery szkodziły lalkom? Czy dotyczyło to wszystkich lalek, czy tylko wykonanym z konkretnych materiałów? Po ilu latach następowało uszkodzenie lalki?

Nigdy o czymś takim nie słyszałam. Że powinno się unikać wystawiania na długo na słońce z różnych powodów o owszem, ale, że lakier do drewna szkodzi to nie. Dobrze że moje lalki to siedzą w komodzie, która nie jest drewniana tylko oklejona na drewnopodobny wzór jak to większość współczesnych mebli. Ale też chętnie się dowiem, na przyszłość, co mogłoby się stać.

Osoba, która jest bardzo doświadczonym kolekcjonerem powiedziała, że kto miał do czynienia z dawnymi meblami, ten kojarzy, że plastik mógł nawet zacząć się topić (sic!), leżąc na lakierowanej półce fornirowanej meblościanki z lat ‘50. O ile szafka jest zamknięta, a lakier tak toksyczny, jak lakiery z lat 50., to atmosfera, wytworzona w takiej szafce może zaowocowacć uwalnianiem się ftalanów w przypadku lalek vintage i te zaczną się lepić.

też zauważmy, że na przestrzeni lat zmieniały się materiały używane do produkcji samych lalek Pierwsze z tworzyw sztucznych miały nawet tendencje do samozapłonu Gdzieś tak czytałam...

Nie wiem o samozapłonie, ale tworzywem do produkcji lalek była kiedyś celuloza, ktora jest dość łatwopalna.

ok momencik, ale Sardynko droga ten twój domek który kupiłaś to jest nowej produkcji czy jakiś właśnie zamykany vintage z lat 50'siątych? Bo jak jednak to pierwsze, to nawet w świetle tego co piszesz, ryzyko chyba małe
A dla jakich laleczek to miałoby być lokum?

Domek kupiłam z tzw. drugiej ręki, ale raczej na pewno nie jest to jakiś starszy typ, bo jednocześnie na olx-ie było wystawionych jeszcze kilka identycznych domków. Skoro jest tego trochę w "obiegu", to jest to jakaś nowsza produkcja. No, i zamieszkają w nim Mattelowe Baśki