dolls forum

Już dawno temu zaczęłam w Internecie szukać sposobów na tworzenie brakującego elementu w mojej lalkowej garderobie, butów. Kiedy w końcu udało mi się wypracować mój własny sposób zrobiłam kilkadziesiąt par testowych, na których kombinowałam różne rodzaje materiału, obcasów i wszystko inne. Oczywiście wychodziły bardzo krzywe, a klejone na zwykły klej obcasy w końcu odpadały, ale radocha była. Buty dalej siedzą w pudelku na parapecie.

Po roku przerwy(bo wtedy chyba zrobiłam ich za dużo w krótkim okresie czasu i się zwyczajnie wypaliłam) i kombinowania bardziej teoretycznego, na papierze, udało mi się w końcu zabrać za nowe pary. Dalej wychodzą krzywe, ale przynajmniej już wiem dlaczego XD.

Chwalę się, nie tyle butami, bo nie ma się czym chwalić, co tym że udało mi się wypracować w miarę prosty i tani sposób.

Te pary jeszcze nie są 100% skończone, ale na zdjęciach tego chyba nie widać.

jejku, śliczne są! Podziwiam osoby, którym chce sie robić takie rzeczy

Świetne te buty i bardzo starannie wykonane! Wrzucaj więcej zdjęć, proszę, tak przyjemnie się je ogląda!

Świetne na prawdę.
Pogratulować tylko można cierpliwości i samozaparcia.

Bardzo dziękuje! Tak się ucieszyłam, że od razu zabrałam się za szkice kolejnych butków.

Ha, wiem o czym mówisz z tymi butami, sam próbowałem Bardzo fajnie Ci wychodzą - świetny pomysł z plecionką! Kojarzą mi się z butami z pokazów miu miu

Buciki wyglądają świetnie i bardzo zgrabnie na nóżkach lalek, jestem pod wrażeniem wypracowanej metody Podzielisz się tajemnicą ich wykonania? Zdaję sobie sprawę jakie to trudne wymodelować i wykończyć coś w tak małym rozmiarze.

Cały sekret tkwi w tym żeby uszyć "skarpetkę", najlepiej z jakiegoś bawełnianego materiału, jeśli będzie za cienki, będzie się przesuwać przy przyklejaniu podeszwy jak w przypadku butków, które wrzuciłam i wychodzą krzywulce.
Potem założyć te skarpetkę, na lalkową stopę (najlepiej zabezpieczoną folią żeby nie zniszczyć lali ) i dokleić podeszwę, pokryć skarpetkę cienką warstwą lekko rozcieńczonego wikolu, a przestrzenie między tekturową podeszwą, a materiałem wypełnić zwykłym klejem w sztyfcie, ja muszę z reguły wciskać i czekać aż wyschnie ze cztery razy aż będzie w miarę równo.
Potem już zostaje doklejenie obcasu lub koturnu, jeśli ktoś potrafi, i można malować. Ja oklejam jeszcze obcas materiałem i podklejam flekiem z tekturki. Następnym razem będę też próbować podklejać całą podeszwę eko skórką.
A do tego wstążeczki, kokardki, koronki i co kto sobie wymyśli. Co tylko da się przykleić na wikol.
Za dużo do pisania, chciałam jak najkrócej i pewnie zakręciłam.

Dzięki za zdradzenie techniki Zaliczyłam dziś pierwszą próbę zrobienia męskich pantofli - stopa Taeyanga to jednak kobyła w porównaniu z damskimi stópkami, a i tak nie było łatwo (ani równo, ani wyględnie ). Od dzis tym bardziej podziwiam Twój kunszt

A z czego robisz obcasy?

Wycinam je nożykiem do tapet z podeszwy od kapcia za 5 złoty. Takiej białej gąbki/pianki. Niestety lubi się trochę uginać przy wycinaniu i trochę trudno o precyzyjne cięcia. Mam w planach wypróbować jakieś inne materiały, ale mi się nie spieszy.

Dołaczam się do zachwytów - piękne buciki . Też mi się takie marzą dla moich plastików

Bardzo dziękuję Właśnie robię następne. Bardzo powoli, więc wrzucę zdjęcie obcasa.

Chupacabra pisze:Wycinam je nożykiem do tapet z podeszwy od kapcia za 5 złoty. Takiej białej gąbki/pianki. Niestety lubi się trochę uginać przy wycinaniu i trochę trudno o precyzyjne cięcia. Mam w planach wypróbować jakieś inne materiały, ale mi się nie spieszy.

Ja wycinałam z korków (korkowe od butelek) i ze spławików z drzewa balsa. Ale to dość ciężko się tnie, żeby były równe brzegi.

selene13 pisze:Ja wycinałam z korków (korkowe od butelek) i ze spławików z drzewa balsa. Ale to dość ciężko się tnie, żeby były równe brzegi.

O korku też myślałam. Mogłoby się z niego fajniej wycinać inne kształty, bo się nie będzie tak uginało Ale na razie muszę sobie jakiś korek na próbę wykombinować.