Jako, że na forum przebywam ostatnio nie za wiele, to i nie udzielam się jakoś specjalnie, chociaż czytam co nieco tu i tam.
Poruszono naprawdę bardzo dobry aspekt. Poszukiwałam cienkich rzepów przed długi czas, pytałam w pasmanteriach, kopałam w internecie, niestety u nas niektóre potrzeby i schematy chyba zastygły w jakiejś minionej epoce i wcale nie jest to komplement.
Rzep cienki daje o wiele bardziej profesjonalny wygląd, ładniej leży, nie odstaje i nie trzeba go raczej przecinać po długości, a do tego przecież trzyma całkiem przyzwoicie. Gruby rzep wygląda śmiesznie, po przecięciu lubi się nawet siepać, po wszyciu ubranko zamiast przylegać, to tworzy lalce na plecach garba, gdzie u barbiowych jeszcze może ujdzie, ale u monsterów, to brak komentarza.
Wszywać zatrzaski można, ale raz, że to spory koszt, a dwa, że sporo pracy wbrew pozorom, szczególnie, gdy się już człowiek i tak nasiedzi nad samym ubrankiem i projektem. DLady niestety otrzymała ode mnie ubranka, w których nie każde miało wszytą funkcję zapinania. O wiele łatwiej byłoby po prostu wziąć kawałek cienkiego rzepu, nałożyć i przeszyć maszynowo, szybciej, efektownie i zgrabnie.
Na Allegro znalazłam takie coś, chociaż nie jestem pewna, czy to do końca spełnia oczekiwania,bo to chyba dwustronny i zapina się go jak jest zrolowany, ale można na logikę dociąć dwa kawałki i użyć jako dwustronnego zapięcia. Domyślam się więc, że taki rzep nazywa się NISKOPROFILOWY i u nas jawi się według mojej opinii, jak istny Biały Kruk.
http://allegro.pl/listing/listing.php?o ... i-1-2-1025
A po co wkładki higieniczne, czy tampon, jak można nosić docięte paski starego prześcieradła w te obfite dni? Przepraszam za sarkazm, ale w 21 wieku i przy współczesnej technice, to nie dziwne, że ludzie szukają estetycznych rozwiązań.