Strona 1 z 2

Jakie kredki?

: 13 lis 2016, 02:01
autor: Harleya
Witam.
Mam zamiar zacząć repaintować, już kupiłam msc (niestety bez ochrony przed uv, nie spojrzałam jak kupowałam), kupiłam suche pastele z Koh-i-noor i kupiłam kilka najpotrzebniejszych kolorów kredek. I nie jestem z nich zadowolona. Wszędzie trąbią na zagranicznym youtubie "watercolor pencils!!! Other will not work!!!" a gdy kupiłam derwent watercolor i Koh-i-noor modeluz to nie dość że tańsze kredki spisały się lepiej (niestety nie mam z nich czarnego, brązowego i białego. Te kolory kupiłam z derwent watercolor) to jeszcze te droższe okazały się kompletną katastrofą. Widziałam że Andreja z kanału Nicolle's Dreams używa derwent inktense i faber castell polychromos ale nie wiem czy z nimi msc będzie działał. Jeszcze widziałam że inna youtuberka z kanału Dollightful używa kredek faber castell Albrecht Durer. Które z tych kredek lepiej nadają się do rysowania rzęs i innych "ostrych" linii.

Re: Jakie kredki?

: 14 lis 2016, 22:41
autor: Malina
Sama używałam Derwent Inktense i jak dla mnie są największą porażką. Kohinoory już są o niebo lepsze, ale niektóre kolory sprawują się lepiej niż inne.
Do cienkich linii używałam ostatnio Kohinoor Progresso Aquarell i chyba przy nich najmniej bluzgów ze mnie wychodziło jak do tej pory ;)

Re: Jakie kredki?

: 15 lis 2016, 16:46
autor: Miranda
Ostatnio wyczytałam (tam chodziło o rysunek na papierze), że Derwent Inktense to są najlepsze jednak po zmoczeniu.

Re: Jakie kredki?

: 15 lis 2016, 18:34
autor: Malina
Jak moczylam, to robiły się grudy. Aż miałam wrażenie, że to jakaś wersja na Europę Wschodnią :/

Re: Jakie kredki?

: 15 lis 2016, 18:39
autor: Miranda
Wiesz, ja zrobiłam tylko takie szybkie rozeznanie i ludzie, którzy nimi rysowali, to w przeważającej większości rozmywali je już na papierze.

Re: Jakie kredki?

: 15 lis 2016, 21:03
autor: Malina
Hmmm, a to już może być jakiś konkretny pomysł. Spróbuję w weekend i dam znać co wyszło.

Re: Jakie kredki?

: 11 paź 2017, 17:47
autor: Limoneska
Wcale nie tak dawno popełniłam swój pierwszy repaint na Nolee z MyScene Jammin' in Jamaica. Z racji tego, że bank, który jest moim kredytodawcą niespecjalnie chce przyjąć argumentację, że te pieniądz to ja na materiały potrzebuję, a on to w sumie mógłby sobie jakoś poradzić bez tych moich pieniędzy przez jeden miesiąc, zmuszona byłam kombinować budżetowo. Repaint został więc popełniony z użyciem kredek Koh-i-nor Mondeluz (za wyjątkiem czarnej i białej, które z ciekawości kupiłam z firmy Faber Castell Albrecht Durer) oraz matowego lakieru samochodowego. Efekt poniżej.

Obrazek

Bardziej sensownego zdjęcia lalce zrobić jeszcze niestety nie umiem i mam świadomość tego, że nie oddaje ono w pełni efektu, jaki został uzyskany (znajoma powiedziała, że na zdjęciu wygląda jakby miała oko podbite i brak funduszy na bibułki matujące, mimo że w rzeczywistości takich odczuć nie miała).

Teraz do rzeczy:
Bardzo trudno było mi uzyskać jakikolwiek efekt w przypadku kredki brązowej czy szarej od Mondeluz. Czarna z Faber Castella chyba lepiej pracowała. Biała wymagała sporej ilości warstw. Za to Mondeluzowa błękitka łapała całkiem dobrze. Pastelami (również Koh-i-nor) pracowało mi się całkiem fajnie, szczególnie kiedy pędzelek zamieniłam na aplikator do cieni (w końcu mam jakieś zastosowanie dla tego cudactwa o wyjątkowo małej trwałości). Lakier samochodowy jest na tyle uprzejmy, że nie próbuje się lepić ani świecić (o ile patrzy się na lalkę w rzeczywistości). W czym więc tkwi problem? Może jednak powierzchnia lakieru jest zbyt gładka? Próbowałyście może delikatnie matowić spryskany ryjek np. drobniutką polerką do paznokci? Czy jednak winy upatrywać w kredkach, mimo że FC w wersji białej też nie współpracowała najlepiej? Każdy poleca inne kredki, a patrząc na zdjęcia różnorakich dzieł, można odnieść wrażenie, że wszystkie lalki mają wyraźne ryjki, tylko nie moja. No i jak interpretować fakt, że błękitna kredka współpracuje super, a brązowa jakby ślizga się po lalkowej buzi i ledwo co ślad zostawia?

No, wygadałam się :) Już mi lepiej. To teraz proszę ładnie, podpowiedzcie coś dzieląc się swoimi doświadczeniami :)

Re: Jakie kredki?

: 13 paź 2017, 02:05
autor: lwica
Limoneska co do kredek to nie pomogę,bo nie maluję laleczek niestety,może ktoś bardziej doświadczony się wypowie. ;)

Natomiast jeżeli chodzi o Twój repaint i to jak napisałaś,że robiłaś go pierwszy w życiu to jestem pod mega wrażeniem. :o Przepięknie ją pomalowałaś,bardzo mi się podoba. :D Usta są delikatne i nie przesadzone,oczka wyraźne i jak na moje oko równo namalowane,białe kropeczki nie są rozmazane i do tego ma śliczne rzęsy.Po prostu super. :brawo: No jak już bym musiała się do czegoś przyczepić to kolor brwi jakoś mi się gryzie z całością.

Re: Jakie kredki?

: 14 paź 2017, 00:43
autor: Limoneska
lwica pisze:Limoneska Natomiast jeżeli chodzi o Twój repaint i to jak napisałaś,że robiłaś go pierwszy w życiu to jestem pod mega wrażeniem. :o Przepięknie ją pomalowałaś,bardzo mi się podoba. :D Usta są delikatne i nie przesadzone,oczka wyraźne i jak na moje oko równo namalowane,białe kropeczki nie są rozmazane i do tego ma śliczne rzęsy.Po prostu super. :brawo: No jak już bym musiała się do czegoś przyczepić to kolor brwi jakoś mi się gryzie z całością.
Lwico, dziękuję bardzo za to wiaderko miodku :) Bardzo miło się robi na serduchu, kiedy okazuje się że pierwsza praca nie jest jednak totalną porażką. Prawdę mówiąc, obawiałam się pewnych błędów podczas malowania, bo okazało się że wbrew mojej opinii oczu na lalce nie maluje się łatwiej niż na papierze. Owszem, mold nadaje pewien kierunek całej sprawie, ale nadal da się narysować coś krzywo i popsuć symetrię robiąc pięknego zeza. I okazuje się, że próba nadania głębi i szczegółowości jest mocno utrudnioną sprawą ze względu na rozmiar całego ryjka xD Ogólny zamysł był taki, aby spróbować sił na czymś w miarę prostym, nieskomplikowanym i próba zrobienia ugrzecznionej, delikatnej wersji buzi wydała mi się dobrym polem treningowym. Masz rację, co do brwi - wzięłam teraz lalę w ręce w celu przyjrzenia się sprawie i faktycznie - albo jaśniejsze włosy, albo ciemniejsze brwi, bo teraz Nolee wygląda jakby niedawno przeszła dość drastyczną zmianę koloru włosów xD I chyba nie widziałam jeszcze niebieskookiej i ciemnowłosej kobiety z jasnymi, rudawymi brwiami :rotfl: Początkowy zamysł był taki, aby użyć dość ciemnego brązu, ale jak już wcześniej pisałam - brązowe kredki u mnie poległy. Czarnej bałam się jak ognia przy brwiach, bo nawet w realu nigdy brwi sobie nie malowałam i próba symetrycznego ich namalowania na lalce okazała się być dużym wyzwaniem. Malowałam je prawie tak długo jak same oczy. Spróbuję zrobić następnym razem dwie rzeczy - podejmę próbę zmatowienia buźki i może wtedy kredki inaczej będą chwytać, a jak to nie zadziała to postaram się zdobyć maleńki pędzelek i zrobić brwi pastelami dla nadania właściwego koloru, a potem kredką spróbuję pojedyncze włoski domalować.

Nadal zostaje tylko pytanie, czy taka wybiórcza odmowa pracy jest dla wcześniej wspomnianych kredek normalna?

Re: Jakie kredki?

: 14 paź 2017, 12:57
autor: Carmazin
Limoneska, mam wrażenie, że ona delikatnie się świeci i przez to kredka mogła Ci się nie łapać do jej buźki. Mogę za to z całego serca polecić kredki derwent inktense lub cienki pędzelek+ rozwodniony akryl :) ja wolę w ten sposób robić brwi bo jednak wychodzą cieńsze i naturalniejsze. A swoją drogą brawo za pierwszy repaint! :D

Re: Jakie kredki?

: 14 paź 2017, 23:04
autor: Limoneska
Carmazin pisze:Limoneska, mam wrażenie, że ona delikatnie się świeci i przez to kredka mogła Ci się nie łapać do jej buźki. Mogę za to z całego serca polecić kredki derwent inktense lub cienki pędzelek+ rozwodniony akryl :) ja wolę w ten sposób robić brwi bo jednak wychodzą cieńsze i naturalniejsze. A swoją drogą brawo za pierwszy repaint! :D
Carmazin, gdzieś wewnętrznie jeszcze czuję lekką panikę na myśl o chwyceniu pędzelka w dłoń. Zwłaszcza, że pamiętam ile czasu zajęło mi, zanim opanowałam malowanie równych i symetrycznych kresek eyelinerem na swoim oku ;) Z kredkami derwent jest tak, że jedni zachwalają, a inni wysyłają do piekła. No to ja już nic nie wiem xD Chyba najlepiej zrobię zamawiając ze dwie lub trzy sztuki derwentów i porównam sobie je z tymi, które już mam.

Dziękuję za pochwałę i za porady, spróbuję może też z pędzelkiem i akrylami :) Najwyżej oszpecę jedną Monsterkę :)

Re: Jakie kredki?

: 15 paź 2017, 19:25
autor: Chupacabra
To może ja się wypowiem bo mam w domu duży komplet mondeluzów, kilka watercolour derwent i dwie inktense.
Po pierwsze mam białą inktense i w ogóle jej nie używam (ale może spróbuję pędzelkiem ją nanieść na białka przy następnej okazji i coś chwyci...) z trzech białych jakie mam najlepiej chwyta watercolour.
Trzy kredki inktense jakie mam używam do rzęs: czarną, brązową i szarą, sprawdzają się okey, są twardsze niż czarna watecolour, a napigmentowane tak samo albo mocniej, więc nie trzeba się bawić z milionem warstw, przy rzęsach liczy się jednak precyzja.
Z watercolour poza czarną i białą mam też dwa odcienie wpadające w turkus, jasny róż i łososiowy są okey. Mondeluzy mają nieco mniej pigmentu, żeby uzyskać podobny efekt trzeba dołożyć jedną warstwę więcej(może dwie, zależy od koloru).
Nie jestem żadnym mistrzem repaintu ale kluczem do uzyskania ładnego efektu jest praca na warstwach. (prawie jak w digitalu xD )

Limonesko, jakiego lakieru użyłaś, bo z tego co się orientuję na forum były polecane dwa, które zachowują matową powierzchnię zbliżoną do msc. Ranal i jeszcze jeden, który testowała Szklanooka jeśli mnie pamięć nie myli.

Re: Jakie kredki?

: 15 paź 2017, 20:12
autor: Aarjelin
Chupacabra pisze:Nie jestem żadnym mistrzem repaintu ale kluczem do uzyskania ładnego efektu jest praca na warstwach. (prawie jak w digitalu xD )

Limonesko, jakiego lakieru użyłaś, bo z tego co się orientuję na forum były polecane dwa, które zachowują matową powierzchnię zbliżoną do msc. Ranal i jeszcze jeden, który testowała Szklanooka jeśli mnie pamięć nie myli.
o, własnie, przecie lakier też lakierowi nie równy ;p może warto byłoby poznać opinię na temat konkretnie używanego delikwenta :mysli:

A i jeszcze o tych warstwach, też dobrze, że wspomniałaś, bo sama niedawno czytałam o tym w podobnym wątku, gdzie też był zbliżony problem i właśnie o tym nakładaniu warstw lakieru pisano ^^ nie-moge-narysowac-ostrych-linii-czego- ... dk%C5%82ad

Re: Jakie kredki?

: 15 paź 2017, 20:33
autor: Chupacabra
Jak pani w sklepie powie że to wszystko to ten sam lakier to nie. xD Mi tak kie powiedziała, a Ranal a ten lakier, który miałam wcześniej to dwie zupełnie inne rzeczy. Tamten się świecił, a Ranal ani błysku nawet minimalnego. No i warstwy to jest chyba najważniejsza rzecz! Każdy najmniejszy etap rysunku warto zabezpieczyć, żeby dało się zbudować kolor dalej i żeby zabezpieczyć to co już nam się udało.
A z mojego doświadczenia wynika, że warto jeszcze porządnie odtłuścić powierzchnię twarzy przed pierwszym sprayowaniem. A później już tylko w rękawiczkach.

Re: Jakie kredki?

: 16 paź 2017, 20:43
autor: Limoneska
O drogie Panie, aleście mnie zasypały teraz informacjami :) Dziękuję Wam bardzo za zwrócenie uwagi na te kwestie, a teraz pozwólcie, że spróbuję się jakoś do tego wszystkiego ustosunkować :)

Chupacabro, bardzo mnie ucieszyłaś tą krótką acz treściwą recenzją posiadanych kredek :) Zamówię sobie po 2-3 sztuki z Derwent Watercolor i Inktense i będę testować :)

Co do lakieru, to mam w tej chwili matowy lakier z firmy Novol. Co do stopnia matowości, to powiem Wam tak - mądra ja zabrałam się za repaint nr 2 dwa dni po nowych hybrydach na pazurkach. Tak, umknęło mi, aby założyć rękawiczki. Tak, mam teraz idealnie matowy manicure... Niemniej jednak na wszelki wypadek kupiłam dziś bardzo delikatny papier ścierny do matowienia karoserii xD

Przeczytałam cały wątek o technice nakładania lakieru. Wnioski po wszystkim mam następujące:
1) mniej lakieru, więcej warstw
2)więcej cierpliwości, warstwy muszą mieć szansę porządnie wyschnąć
3)spróbuję zmatowić delikatnie powierzchnię już polakierowaną
4) odtłuszczę ryjek lalki i będę pamiętać o rękawiczkach

Czytałam też o rozmywaniu kredki na papierze i dopiero wtedy malowaniu po ryjku. Spróbuję wszystkiego i będę się odzywać i raportować o efektach :) Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz :)