Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Repaintujesz lalki? Zajmujesz się rerootem? Koniecznie nam pokaż!
Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

Kiedy urodziła się moja siostra, to pierwszą zabawką, jaką dostała od Mamy była lalka Barbie. Był to rok 91, a Mama była ponoć bardzo szczęśliwa, że ma córkę, bo dzięki temu może jej kupić lalkę, która zawsze jej się podobała, ale "starej babie" nie wypada. Swoją drogę, kiedy ja przyszłam na świat dwa lata później, to również taki prezent otrzymałam. Ja po latach złapałam lalkowego bakcyla, moja siostra nie, choć zawsze jest zainteresowana moimi zdobyczami, a na jej półce nadal siedzą Barbie z dzieciństwa i Barbie Sinatra, która kilka lat temu kupiła. No ale wracając do tematu. Jej pierwsza lalka to fashion play Barbie chyba z 1990 taka we biało fioletowej sukience w kwiatki i z czerwonymi ustami (wiem, że w innych krajach miały usta różowe). Barbie ta, a w zasadzie Pati, bo tak zawsze miała na imię, jakieś trzy lata temu miała nieprzyjemne spotkanie ze zmywaczem do paznokci. Ubytek oka nie jest duży, ale zmazały się też całe usta. Dodatkowo lalka miała ogromną łysinę, a ciało nie nadawało się do niczego. Więc z okazji świąt postanowiłam lalkę odnowić. W tym celu kupiłam kredki inktens od derwentu aby poprawić malunek oka. Nie wiem, jak mi to wyjdzie. Rysować na papierze potrafię i w sumie trochę z tego żyję, bo jestem portrecistką i karykaturzystką, ale taka mordka trochę mnie przeraża.
Wątek zakładam, aby dzielić się moimi poczynaniami (choć przez najbliższe dni raczej nie ruszę z miejsca) oraz aby prosić o rady. Moim największym problemem jest fakt, że nie posiadam lakieru. Mam tylko taki modelarski "do smarowania" do utrwalania akryli na figurkach z gier planszowych. Czy uważacie, że jakoś z tego wybrnę? Lalka ma stać na półce, nikt już się nią bawić nie będzie...
Martwią mnie też włosy, bo są z peruki kupionej w lumpeksie. Na początku wydawały się ok, ale teraz strasznie się"łamią" na końcach. Oczywiście postaram się jakoś fajnie ją uczesać. Myślałam o lokach bądź falach, ale nie wiem czym najlepiej je wykonać?
Później przyjdzie czas na ubranie, na razie mam kilka projektów. Chcę na pewno aby było fioletowe.
Obrazek
Obrazek
Wiem, że dla osób, które się znają, to tu nie ma dużo roboty, ale ja podchodzę do tego z taką paniką i gulą w gardle...

Awatar użytkownika
reiha
Posty: 4316
Rejestracja: 30 sie 2012, 00:23
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: reiha »

dasz radę  :serducho: :serducho:
sprawdzałaś jak peruka reaguje na wysoką temperaturę? Będzie Ci to potrzebne przy kręceniu. Jakiś czas temu wyskubałam lalkę po czym odkryłam, że włosy które dla niej mam topią się w bardzo niskiej temperaturze :')))) To są te, które wszywasz? Nie wiem czy to naprawdę pomaga, ale kiedyś na youtube oglądałam filmiki, w których ludzie moczą peruki w płynie do płukania (bez wody) przez kilka dni i one podobno wtedy robią się miękkie. Nie próbowałam, ale może pomogłoby na łamiące się końcówki, tylko boję się, żeby przy okazji moczenia nie zniszczył się nowy makijaż. Najłatwiej byłoby zrobić próbę na pojedynczym pasmie, czy to naprawdę działa. No i w razie czego nie zmarnowałabyś butli płynu :P
(po moczeniu spłukują płyn.. tak mi się wydaje :|)

koniecznie pokazuj jak znowu coś zdziałasz :serducho:

Awatar użytkownika
Ner
Posty: 512
Rejestracja: 25 gru 2013, 18:39
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: Ner »

Hej, przy kredkach lakier jest uważany za niezbędny. Po pierwsze przygotowuje bazę pod makijaż, która w ogóle nadaje możliwość, by pigment z kredki trzymał się twarzy. Po drugie zabezpiecza przed przypadkowym starciem lub zmyciem.
Nawet, jeśli uda Ci się odmalować oko samą kredką, może się okazać, że będzie to krótkotrwały efekt, a sam kolor będzie mało intensywny.
Jeśli nie chcesz używać lakieru (a rozumiem, że prezent miał być gotowy na święta i pewnie nie zdążysz kupić) to lepiej poprawić makijaż farbami akrylowymi. Te już możesz nawet dostać stacjonarnie. Będzie to wymagało sprawniejszej ręki, ale przynajmniej nie zmyjesz przy modelowaniu włosów wrzątkiem.

Co do samych włosów, tak, jak napisała reiha: zależy, jaki efekt można osiągnąć przy użyciu wrzątku. Może się okazać, że nie reagują w ogóle i wtedy lepiej tak na prawdę poszukać czegoś lepszego. Powodzenia :)

Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

dziękuję za odpowiedź :serducho: (mam tylko nadzieję, że moja siostra nie czyta tego forum :P)

reiha, co do włosów... no właśnie nie zrobiłam tej próby :facepalm: choć już kilka razy robiłam re-root i zawsze o tym pamiętałam. A najgorsze jest to, że dopiero w piątek będę w domu. Więc jak w piątek się okaże, że się topią, to zanim zamówię nowe,zanim dojdą, to nie zdążę... Więc musiałabym zamawiać teraz, zaraz już, aby w piątek na mnie czekały. A nie mam pojęcia, co. Może masz coś do polecenia? Jakieś strony? Może na przyszłość się przyda. Czy to powinien być 100% kanekalon? Z płynem to jest jakaś myśl, muszę wypróbować. Ale już zaplanowałam kolejność działań: reroot, nałożenie głowy na ciałko, uczesanie i na końcu malowanie. Jestem podjarana i przerażona :P a w sobotę lub w niedzielę podzielę się kolejnymi zdjęciami. W sumie po to założyłam wątek, aby mieć motywację i się nie poddawać!

Ner, no rozumiem z tym lakierem. ALe jeśli będę kredki nakładać na mokro to też? Inktensy są na basie ruszy i reklamują się jako wodoodporne po wyschnięciu, więc dlatego pomyślałam, że dadzą radę. Mam w domu akryle, bo moja siostra malowała figurki do gier planszowych swego czasu, ale przyznaje, że bardzo mnie one przerażają :| . Niby rysuję kredkami po papierze, ale farby i pędzel to inna bajka. Nie wyobrażam sobie jak cienki pędzel musiałabym mieć do rzęs? W sumie to nawet kredkami nie wyobrażam sobie tych rzęs, a co dopiero pędzlem... Farby są firmy Vallejo jak dobrze pamiętam i posiadam też do nich ten lakier "do smarowania" i czy taki by się nadał do utrwalenia kredek?
Przepraszam, jak zadaję miliony głupich pytań... :zawstydzony:

Awatar użytkownika
reiha
Posty: 4316
Rejestracja: 30 sie 2012, 00:23
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: reiha »

próbowałam znaleźć ten film o perukach, który wtedy oglądałam, ale bez powodzenia. Wyskoczył mi facet, który prostował włosy parową maszyną do czyszczenia, prostowałam kiedyś firmowe lalki nad parą z czajnika, więc jeśli wrzątek będzie za mocny, można jeszcze wypróbować ten sposób. Tylko pewnie przydałaby Ci się psia szczotka, albo jakaś inna gęsta, żeby dokładnie złapać włosy (w pepco są tanie plastikowe, może za 4 zł? są lepsze do peruk z wełny niż metalowe :P).
Nie wiem jak wygląda Twoja kolekcja lalek, ale zostaje jeszcze drastyczny sposób pozyskania dobrej jakości włosów od niepotrzebnych główek :boisie:

Nie bardzo się znam na włosach, zwykle patrzę tylko na kolor i cenę. Byłam pewna, że te do warkoczyków zawsze są 100% kenekalon, ale właśnie wynalazłam te, z których ostatnio byłam zadowolona i to jest jakiś henlon :co?: tutaj są w blondzie. Nie wiem czy się kręcą, ale na pewno się nie topią. Kurcze, nie wiem, bo one są dosyć sztywne, ale nie w taki bardzo tani sposób :/ Ewentualnie może wełna akrylowa?

W każdym razie trzymam kciuki za perukę z lumepksu ;)


- -
edycja:
bardzo mnie korciło z ciekawości, więc wyciapałam topliwe włosy w odżywce i przejechałam końcówką do dywanów. Wyglądały na trochę spalone, trochę nie, ale raczej nie proste. ALE przy suszeniu przygładzałam je gorącą suszarką i wyszły idealne, więc teraz nie wiem czy:
- para nic nie dała, nie były spalone, tylko dalej pokarbowane,
- wyglądały źle, bo były mokre.
Nie mam siły sprawdzać, jak karbowane z motka reagują na samą suszarkę. I nie sprawdziłam, czy te z linka da się kręcić, ale skoro da się prostować badziewne, to pewnie da się też kręcić, więc z Twoją lalką na pewno będzie ok :)

Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

o, dziękuję za zaangażowanie :)
w ostateczności uczeszę prostą kitę na czubku głowy choć może to lekko zaburzyć moją wizję, ale zobaczymy.
Szczotkę dla psiaków mam (pozostałość po piesku :() ale metalową. Kurczę, już nie mogę się doczekać, jak w piątek wrócę do domu i wezmę się za robotę.
A masz jakiś sposób na kręcenie fal? Bo ja tylko loczki na słomkach robiłam do tej pory.

Awatar użytkownika
Neytiri
Posty: 1285
Rejestracja: 07 wrz 2013, 14:41
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: Neytiri »

Korzystałam z takich włosów przy rerootach blond barbie: https://www.kreatywnyswiat.pl/sztuczne- ... -6693.html Nie znalazłam żadnego materiału tak miłego w dotyku i miękkiego jak włosy lalek z lat 90/00, ale ten kanekalon jest całkiem ok, najlepszy na proste długie fryzury, ale można też skręcić w loki. Tu możesz podejrzeć efekty, w blondzie: Shakira, Seulgi, i białe włosy z tego samego sklepu: Poka, Teresa.

Swoją staruszkę Superstarkę z częściowo zmytym makijażem ratowałam uzupełniając braki i podkreślając wyblakłe kolory farbkami akrylowymi.

Powodzenia! To będzie ciekawe wyzwanie, na pewno dasz radę :)
Mój amatorski Dollhouse, mały, ale cieszy :)
Instagram: neytiri_dollhouse

Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

Neytiri, dziękuję za komentarz. W sumie bardzo ładny jest ten kolor, mam jeszcze jedną Superstarkę do rerootu więc może się skuszę... a czy jedna tak paczka starcza na całą głowę?
Czyli z tego co czytam niepotrzebnie kupiłam te kilka kredek inktens, bo skończy się na tym, że lalkę dla siostry pomaluję... farbami siostry. Cóż, pozostaje cieszyć się, że w ogóle je ma i nie muszę wydawać kolejnych pieniędzy. Ale to w sumie jeszcze w praniu wyjdzie. Ale Ty ten poprawiony makijaż utrwalałaś jakimś lakierem?

Awatar użytkownika
reiha
Posty: 4316
Rejestracja: 30 sie 2012, 00:23
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: reiha »

Udało Ci się zdziałać coś w weekend? :)

Może w dziale "radzimy sobie" znajdziesz jakieś tutriale na kręcenie? Moje loki zawsze rozpadały się po jakimś czasie,w ogóle jestem strasznym tchórzem jeśli chodzi o robienie czegoś z lalkowymi włosami :zawstydzony:

Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

Wczoraj skończyłam reroot. Jestem generalnie zadowolona. Zrobiłam nawet grzywke pierwszy raz w życiu... Problem w tym że też mam pietra. Włosy nie topią sie nawet we wrzątku ale są dość twarde i obawiam się że będą niepodatne na krecenie. Boję się ze coś zepsuje totalnie więc chyba zostanę przy prostej kicie. Gdyby to nie byl prezent który właściwie do soboty musi być gotowy (bo wtedy przyjeżdża siostra i nie chcę sie jakoś specialnie chować i kombinować że coś tam robię) to może bym zaryzykowała a tak zostaną proste. Szczególnie ze dziś znów nie będę mogla nic zrobić bo brak czasu. Więc od wtorku lub środy biorę się za malowanie.
Pozwolę sobie jeszcze przytoczyć śmieszną sytuację z wczoraj. Mama była zaskoczona tym jak to robię bo była pewna że "wywijam" głowę na lewa stronę :D

Awatar użytkownika
Neytiri
Posty: 1285
Rejestracja: 07 wrz 2013, 14:41
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: Neytiri »

Jedna paczka starcza na całą głowę w wersji krótszej przy gęstszym reroocie, w wersji dłuższej jak białowłosa Teresa, reroot był mniej zagęszczony. Niestety kanekalon to nigdy nie będą włosy jak od Mattela, ale niektóre odmiany są wystarczająco delikatne, dają się kręcić i utrwalić w loczki z wykorzystaniem wrzątku (lekko ostudzonego).
Mój amatorski Dollhouse, mały, ale cieszy :)
Instagram: neytiri_dollhouse

Awatar użytkownika
ada.otto
Posty: 115
Rejestracja: 30 gru 2014, 21:36
Lokalizacja: Leszno, Wrocław
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: ada.otto »

DZIĘKUJĘ wszystkim za pomoc ;) muszę nieskromnie przyznać, że efekt przeszedł moje oczekiwania. Użyłam farb akrylowych, ale również kredek Derwent Inktens, ale nakładałam pigment na mokro pędzelkiem. Najtrudniejsze okazały się usta, bo były czerwone i każdą nierówność było na nich widać. Teraz zostało już tylko uszyć coś ładnego i zapakować. Zdjęcia pokażę po wigilii w razie gdyby moja siostra serio jakimś cudem zbłądziła na to forum :P

Awatar użytkownika
Ner
Posty: 512
Rejestracja: 25 gru 2013, 18:39
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: Ner »

Cieszę się z takiego obrotu sprawy i bardzo chętnie bym zobaczyła zdjęcie efektu końcowego :)

Awatar użytkownika
reiha
Posty: 4316
Rejestracja: 30 sie 2012, 00:23
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: reiha »

Hurra! :D Twoja siostra na pewno też będzie zachwycona metamorfozą :hurra: :uaua:

Bardzo czekam na zdjęcia. (i super, że włosy się nie stopiły, miałam napisać wcześniej, ale przespałam </3)

Awatar użytkownika
Czarnab1
Posty: 1626
Rejestracja: 16 lut 2016, 01:55
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Odnawianie Barbie - prezent dla siostry

Post autor: Czarnab1 »

Ja też czekam z niecierpliwością na zdjęcia. Twoja siostra jest prawdziwą szczęściarą :serducho:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości