Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych lalek

Luźne rozmowy o lalkach
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Only NM
Posty: 1254
Rejestracja: 16 sty 2012, 15:30
Kontakt:

Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych lalek

Post autor: Only NM »

Co sprawia że w jednych podróbki lalek wywołują oburzenie, a u innych okazję do posiadania tańszej lalki. Ci pierwsi mają swoją moralność, a Ci drudzy nie uważają tego procederu za nic złego. Dlaczego tak się dzieje jeśli chodzi o recasty a nikt nie zwraca uwagi na podróbki Barbie i innych lalek?

Słowniczek dla początkujących:
Recast to nielegalny odlew danej lalki lub/i jej ciała które już ktoś wymyślił i wydał jako lalkę/twarz/ciało danej firmy, lub danego twórcy.
Klony Barbie (posłużę się tu najpopularniejszą lalką) - często klony Barbie nie różnią się twarzą, one też są nielegalnie odlewane tylko z innego materiału (gumy/winylu). Często bywa tak że zanim pojawi się jakaś linia lalek można zobaczyć podobne twarze u Chińskich klonów.
Każdy kto interesuje się BJD wie ile może potrwać proces tworzenia lalki, od samego pomysłu, poprzez stworzenie elementów twarzy i ciała, aż do finalnego wykonania.
Dlaczego uważamy że podróbki tańszych lalek nie są tak okropnym plagiatem jak recasty BJD? Czyżby była jakaś podwójna moralność w lalkarskim świecie? Dlaczego tak się dzieje, zapraszam do dyskusji.
(Taki sam temat mam na blogu, ale byłam ciekawa opinii tutejszych forumowiczów.)
O recastach już się wypowiadałam, ale ciekawi mnie bardziej kwestia klonów Barbie, blythe itp. Jestem ciekawa dlaczego one w ludziach nie wywołują takich emocji, w końcu twarze takiej Barbie też musiał ktoś wymyślić. Czy tu chodzi o cenę, jakość wykonania? Jak myślicie, i czy klony innych (jakich) lalek Was wkurzają?
Życie, to nie jest sport dla widzów!
- Dzwonnik z Notre Dame

Jeśli chcesz mnie odwiedzić kliknij TUTAJ

Awatar użytkownika
Neytiri
Posty: 1285
Rejestracja: 07 wrz 2013, 14:41
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: Neytiri »

Nie orientuję się w temacie lalek bjd, ale pewnie tak jak wspomniałaś chodzi głównie o sam sposób produkcji takiej lalki. Stworzenie pojedynczej lalki bjd jest chyba bardziej pracochłonne i dopieszczone, a wszelkie Barbie, teraz nawet kolekcjonerskie, są produkowane taśmowo. Tym samym bjd staje się produktem ekskluzywnym, wyrobem wręcz artystycznym, a przykładowa Barbie tylko zwykłym powszechnym przedmiotem, zabawką. Kopiowanie zwykłych przedmiotów nie wydaje się tak rażące, a zamienniki w wielu dziedzinach są powszechnie uznawane i wręcz pożądane.

Ponadto czy za bjd nie stoi jakiś konkretny artysta bądź grupa artystów, którzy wykonują elementy własnoręcznie? Za Barbie stoi cała firma, sztab ludzi od pomysłu i jeszcze więcej zwykłych rzemieślników, którzy maszynowo te lalki produkują. Chyba sporo osób prędzej ma opory przed "okradaniem" pojedynczego zdolnego artysty niż "okradaniem" wielomilionowej firmy, za którą nie kojarzymy konkretnej osoby tylko logo.
Więc tak, jest to zapewne podwójna moralność.

Nie do końca orientuję się jak w praktyce wygląda problem recastów przy bjd, ale przy Barbie od Mattela, w zasadzie żadna konkurencja w postaci klonów mnie nie interesowała, ponieważ jakościowo pozostawała dużo w tyle. No właśnie i tu pojawia się kwestia różnych grup docelowych do których te produkty są skierowane. Bjd interesują się przeważnie dorośli kolekcjonerzy, dla których jakość wykonania lalki może być istotnym czynnikiem i kopiowanie lalek postrzegają bardziej surowym okiem. Barbie produkowane są głównie z myślą o dzieciach, które jeszcze czasem można zadowolić tańszymi zamiennikami i dlatego pośród lalek dla dzieci klonów jest więcej i w tym obszarze są one bardziej akceptowane. No bo taka lalka Barbie dla dziecka to tylko czasowa zabawka, wiadomo wobec powszechnej opinii dziecko pobawi się, rzuci w kąt lub szybko zniszczy. Wśród kolekcjonerów jest to już inwestycja, wielu z nich więc nie waha się zainwestować sporo pieniędzy. Szkoda jeśli nie ma tańszej alternatywy dla tego typu lalek i osoby, które nie mogą sobie pozwolić na oryginał, muszą zadowolić się z kopii ze skradzionego odlewu. Dostępność asortymentu na różnych półkach cenowych też wydaje się mieć znaczenie. Podejrzewam, że często nie ze złych intencji, ale z konieczności wynikają zakupy recastów.

Edit: Po fakcie zauważyłam, że moja wypowiedź jest z kategorii "Nie znam się to się wypowiem", ale skoro tyle naprodukowałam to ślę w świat ;P
Mój amatorski Dollhouse, mały, ale cieszy :)
Instagram: neytiri_dollhouse

szpilka
Posty: 60
Rejestracja: 12 sty 2015, 16:22
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: szpilka »

Pokaż mi kolekcjonera, który zbiera klony Barbie. Cała reszta kupuje to, co się podoba dziecku, i nie zastanawia się, czy to oryginał, czy klon. Zresztą Mattel ma tak silną pozycję na rynku, że chyba niespecjalnie zaprząta sobie głowę klonami.

Co do BJD, to odnoszę wrażenie, że wytworzono modę i jednocześnie otoczkę ekskluzywności wokół tych lalek, co ma tłumaczyć ich wysoką cenę. Ale to oznacza też, że jest to produkt niedostępny dla większości ludzi, za to pożądany (bo modny). Podejrzewam, że gdyby oficjalni producenci wypuszczali tańsze linie, wiele osób by się na taki produkt przerzuciło, z zyskiem dla twórców.

Wydaje mi się, że różnica wynika z innego założenia biznesowego producentów. Mattel produkuje i sprzedaje taką masę lalek, że podróbki nie są w stanie mu zagrozić. Zysk bierze się tu z masowości, nie z wygórowanej ceny pojedynczego produktu. Naprawdę drogie Barbie to margines ich produkcji. Producenci BJD postawili na klienta z grubym portfelem, ale takich ludzi jest znacząco mniej. Biorąc pod uwagę małą sprzedaż, podejrzewam, że klony mogą zabrać im sporą część zysku, a przy okazji psują "elitarność" hobby.

Żeby nie było: nie mam BJD i nie kupuję klonów Barbie, bo i po co ;)

Awatar użytkownika
jewelsnake
Posty: 1554
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:43
Lokalizacja: dark side of the sun
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: jewelsnake »

szpilka pisze:Pokaż mi kolekcjonera, który zbiera klony Barbie
Nie wiem o jakie klony Barbie dokładniej chodzi (z tym samym facesculptem co u Barbie?), ale ja wręcz uwielbiam wszelkiego rodzaju klony i lalki nieznanych firm, dużo bardziej niz większość oryginalnych lalek Mattel.

Co do bjd i recastów - na serio bjd są robione własnoręcznie i z takim pietyzmem? Byłam pewna, że np Super Dollfie są robione tak jak każde inne lalki, hurtowo i przez firmę. Do recastów bdj podchodze jak do klonów jakichkolwiek innych lalek.
"It's not that I can't find worth in anything
It's just that I can't find worth in enough"
Manic Street Preachers

Awatar użytkownika
Pink Flamingo
Posty: 1860
Rejestracja: 13 mar 2014, 17:49
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: Pink Flamingo »

Hm, ja też zupełnie nie znam się na świecie bjd i jest to dla mnie "terra incognita", podoba mi się kilka marek, ale znam kosmiczne ceny i myślę sobie "może kiedyś", niemniej, lalki same w sobie są przecudne i gdybym dysponował taką kasą, to nie wahałbym się ani sekundy. Zastanawia mnie to, o czym piszecie - te lalki nie funkcjonują jako gotowce dostępne w sprzedaży od ręki, prawda? Z tego, co wiem, w wielu z nich można wybrać sobie konkretną głową, połączoną z konkretnym modelem ciałka, do tego rozmiar biustu, ułożenie dłoni i stóp - całość jest "składakiem" produkowanym na indywidualne zamówienie? I wydaje mi się, że stąd cena, za możliwość wyboru spośród tylu elementów - to jest luksus, nie ma co ukrywać. Niemniej, przecież raczej zbiera się kilka zamówień i dopiero wtedy uruchamia proces produkcji, a pewnie koszt surowca nie jest większą częścią całości więc domyślam się, że marża jest wywindowana bardzo wysoko. Niższe ceny i egzemplarze basic są moim zdaniem świetnym pomysłem.

Ja zastanawiałem się kiedyś nad klonem Barbie jako dawczynią odpowiednio bladego ciałka, ale zrezygnowałem, bo nie było to dla mnie do końca fair. Podobnie jak z tematem, który przewinął się przez forum - klony Poppy Parker. Chciałbym mieć chociaż 1 egzemplarz tej lalki, ale nie tą drogą, bo uważam to za świadome wspieranie kradzieży własności intelektualnej. Ale ze mną i podróbkami temat jest bardzo szeroki, bo hejtuję wszystkie stołeczne modnisie z "Pradami" i "LV" dumnie przewieszonymi przez ramię, kiedy na kilometr wieje od nich bazarem. A zalew produktów Michaela Korsa, który spłynął chyba na cały nasz kraj uważam za szczyt szczytów. I naprawdę nie rozumiem kupowania podrób - dla mnie radością jest świadomość, że mogę pozwolić sobie na jakąś luksusową rzecz,o której marzyłem, na którą zapracowałem, oszczędzałem i mogę ją kupić w oficjalnym sklepie, pięknie zapakowaną w pudełko i bibułę, z gwarancją producenta, z tym wszystkim, co reprezentuje konkretna marka.

Awatar użytkownika
Only NM
Posty: 1254
Rejestracja: 16 sty 2012, 15:30
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: Only NM »

Jeśli o BJD chodzi to zgodzę się że z tym że czasem zawyża się ceny, jednak są dwie strony medalu...Jeśli szyję coś dla lalki w określonym rozmiarze, to pewne że podwyższę cenę by coś z tego mieć - żadna krawcowa nie szyje za darmo (no może zaprzyjaźniona :)) - a skoro ludzie często dorabiają sobie w ten sposób, poświęcając prywatny czas po pracy (bo mało kto się z tego utrzymuje) to mamy zawyżanie cen, dodam że szyjąc dla bjd musisz kupować nowe materiały, i niestety to też kosztuje.
To samo tyczy się butów i wigów - wiem sama próbowałam.
Co do wielkich firm BJD - te wielkie firmy wyrobiły sobie markę, ale trudno jest określić co jest dużą a co małą firmą. Niekiedy firmy które mają wiele główek jak IOS składają się z kilku ludzi, którzy robią tam wszystko...Więc to duża czy mała firma? Oczywiście Volks ma wielu pracowników, ale bardziej z racji tego by to wszystko sprawnie szło, i oni też opłacają pracowników. Wyrobili sobie markę, są prekursorami tego hobby więc co mają zaniżać ceny...Sama mam kilka Volksów na wishliście ale pozostaje mi tylko zbieranie kasy na nie, nie chciałabym recasta bo by mi się znudził, nie szanowałabym go tak samo jak w lalkę na którą musiałam więcej pracować. Tu raczej chodzi o szacunek dla człowieka który taką lalkę stworzył, bo serio nie kumam zarzutu że ludzie z oryginalnymi lalkami zazdroszczą ludziom z recastami, niby czego? Skoro uzbierałam na oryginał to mogłabym mieć nawet kilka recastów.
Co do klonów Barbie...był czas kiedy w chińskim centrum o mało nie kupiłam Diaboliny! Miała przeguby, zieloną skórę! Boska! Ale nie kupiłam bo miała roztopioną rękę...Jak pech to pech, i była ostatnim egzemplarzem. Jeśli chodzi o Barbie to mam wrażenie, że wszystkie lalki które wyglądają podobnie są wrzucane do jednego wora czyli Poppy, mniejsze Tonerki, IT, Steffi...
Interesuje mnie kwestia podróbek Blythe, bo można zakupić twarz - ale czy w świecie wielkogłowych ktoś robi z tego problemy jak u BJD?
Życie, to nie jest sport dla widzów!
- Dzwonnik z Notre Dame

Jeśli chcesz mnie odwiedzić kliknij TUTAJ

Awatar użytkownika
Mysha
Posty: 600
Rejestracja: 11 maja 2015, 19:22
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: Mysha »

W sprawie cen i kosztów...
Taki pan - może znacie - Danny Choo, też swego czasu nie rozumiał jak lalki Volksa (winyle Dollfie Dream) mogą kosztować tyle, ile kosztują. I zrozumiał kiedy zaczął robić własne lalki. Mimo starań nie był w stanie zejść z kosztów poniżej tego, co oferuje Volks.
Nie wiem jak to jest w przypadku żywic - fajnie by było, jakby wypowiedział się ktoś, kto robi własne lalki - ale koszty produkcji mogą być w praktyce znacznie wyższe, niż wydaje się to osobom nie znającym dobrze tematu.
Poza tym nie zapominajmy, że w przypadku BJD nie mamy efektu skali i dlatego wielu kosztów nie da się zmniejszyć. Dużo jest tu też ręcznej pracy nad lalką - nawet taką odlaną "hurtowo". Odlane elementy trzeba jeszcze doszlifować, że o malowaniu nie wspomnę.
Kizuna [Smart Doll] Isabelle [DD Saber Extra] Maya [DD DDH-06] Angelica [DD Sakuya] Koteczek [MDD Mariko] Lancer [Ringdoll Lucifer] Moonlight [Smart Doll] Emilka [DD Miku]
Obrazek

Awatar użytkownika
ingrid
Posty: 1225
Rejestracja: 23 wrz 2015, 23:21
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: ingrid »

Mysha To niemal, jak technika dentystyczna i robienie uzupełnień protetycznych. W dzisiejszych czasach ceny surowców potrafią być mimo wszystko drogie, czasami wydaje się, że coś jest groszową sprawą, ale empiryczne doświadczenie często uzmysławia fakty. Chociaż niektóre rzeczy mogą być w przeciwny sposób zawyżane, szczególnie, gdy mowa o produkcjach masowych, hurtowym nabywaniu surowców, gotowych formach odlewniczych, maszynach obrabiających, oraz co smutne wykorzystywaniu taniej siły roboczej, a zdzieraniu pieniędzy z klienta.

Neytiri bardzo ładnie uzupełniła temat. Ja dodałabym od siebie w kwestii Matelek, tyle, że początkowo lalki były robione, jak dla dorosłych, później firma stała się gigantem, jakość i solidność stało się potężnym filarem, nie mniej, jak można przeanalizować, to zapewne wzrost popytu oraz próba utrzymania rynku w stopniu nieprzesyconym mimo wszystko dało pewien zamysł, aby zejść nieco z jakości. Wiadomo, że dzieci lubią zniszczyć zabawkę, a zniszczona daje możliwość wyjścia na rynek z kolejną. Starsze Matelki były niemal nie do zdarcia, ale psuły się, jak to zabawki, odbarwienia, poluzowania, czy inne podobne, tak więc, czemu nie zrobić modelu, który psuje się jeszcze szybciej i lepiej? Niebawem lalki będą chyba z tworzywa biodegradowalnego, ale żal, że cierpią na tym starsi kolekcjonerzy, którzy jednak szukają hobby na całe życie i chcieliby inwestować w małe prawdzie dzieła sztuki.

Wszystko opiera się na dziwnej polityce. W moim rozumowaniu, to solidna zabawka, daje radość na lata, możliwość własnego jej kreowania, przeobrażania, przyzwyczajenia do niej. Wiele zabawek, co raz to nowszych daje pewne wypalenie tematu, rynku, ciągła gonitwa, co też bywa zgubne. Ludzi coraz więcej, jakość coraz niższa, czy cywilizacja to wytrzyma? Surowce nie pojawiają się znikąd, płacą za to całe narody. Zapomniano chyba o czymś takim, jak recykling, podzielenie się rynkiem, inwestowanie w tuning, części zamienne, akcesoria i kampanię, która potrafi ciągnąć się niczym telenowela rozkochująca w sobie wiernych fanów nie mających dość, mimo tysięcznego odcinka z rzędu. Nie można wszystkiego tak po prostu przemielić i wypluć, konsumpcyjnie. Oby w tej gonitwie nie zapomniano o duszy.

Awatar użytkownika
Only NM
Posty: 1254
Rejestracja: 16 sty 2012, 15:30
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych la

Post autor: Only NM »

Zgadzam się z Ingrid. Jeśli już mówimy o produkcji innych lalek dla dzieci to niestety często bywa tak, że dzieci pracują w tych fabrykach za marne grosze, i trochę boli mnie to że mało kolekcjonerów podejmuje ten temat bo razem jako wielka społeczność moglibyśmy coś zmienić dla nich na lepsze -właśnie wpadłam na pomysł kolejnego tematu. Wracając do meritum, nie wiem dlaczego ale kloniki innych lalek wydają mi się czasem bardziej ciekawe niż Barbie, i to nie tylko z powodu czasem śmiesznych dodatków :-) I chyba ta ciekawość czasem każe mi kupić takiego klonika.
Życie, to nie jest sport dla widzów!
- Dzwonnik z Notre Dame

Jeśli chcesz mnie odwiedzić kliknij TUTAJ

Karo
Posty: 209
Rejestracja: 06 maja 2019, 16:21
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych lalek

Post autor: Karo »

Szczerze w ogóle mnie nie obchodzi, na co ktoś wydaje swoje pieniądze. Internet jest, palce są, można wystukać i poczytać na ten temat. Większość osób kupuje recasty świadomie, więc to jest ich sprawa. Osobiście wolę wydać więcej pieniędzy na oryginał. Ważna jest dla mnie jakość, a kupując podróbę, jest ryzyko, że będzie krzywo odlana. No i wiadomo, posiadanie lalki z rąk artysty jest bardziej satysfakcjonujące. Wszystko też zależy od wielkości marki. Duże firmy, jak Iplehouse, nie tracą raczej na podróbkach z aliexpress. Tak samo Mattel nie jest stratny na klonach. Poza tym na YT są filmy, w których kolekcjonerzy porównują oryginały z recastami. W tym przypadku taki układ jest ok, bo firmy na tym nie tracą. Na koniec warto poruszyć jedną kwestię, bez owijania w bawełnę. Wielu "obrońców moralności" jest zwykłymi hipokrytami. Z jednej strony oburzają się, gdy ktoś kupi recasta. Z drugiej olewają niedoświadczonych. Niedawno na jednej grupie ktoś podał link do aliexpress z recastem. Widać było, że ktoś nie miał żadnej wiedzy w tym temacie. Jak szybko post się pojawił, tak z prędkością światła znikł. Wniosek nasuwa się sam. Jak ktoś chce bronić swoich wartości, powinien być otwarty na nieświadomych, a nie udawać wielkiego moralizatora gdy już jest po fakcie. Tyle w temacie.

Chiara
Posty: 4
Rejestracja: 14 lis 2022, 01:07
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych lalek

Post autor: Chiara »

Ja wypowiem się z pozycji miłośnika Blythe, gdyż jeszcze nie widziałam postu na ten ciekawy temat. Oczywiście, marzy mi się, żeby mieć same oryginalne Blythe. Jednak ich cena (około 1000zł lub więcej) zwyczajnie przekracza moje możliwości, więc oryginalną Blythe (Fruit Punch) mam jedną, drugą Blythe tzw. "fabryczną" (z napisem "Blythe TM" itd., ale wyprodukowaną w Chinach- koszt takiej lalki to ok. 100 dolarów). Mam także kupione na AliExpress fake'i- przez jakiś czas wzbraniałam się przed tym, ale w końcu kupiłam z czystej ciekawości i chęci spróbowania swoich sił w customie. I polubiłam te lalki... Uczę się customu, początki były ciężkie, gdyż nie miałam nikogo, kto by mi coś doradził- niedawno się to zmieniło i ruszyłam z miejsca. Jednak nie wyobrażam sobie, że będę w stanie dotknąć moją Fruit Punch (która ma prawie 20 lat). Jeśli chodzi o lalki po customie, są tak pięknie "zrobione" fake'i, że ich wygląd pierwotny i pochodzenie to sprawa drugorzędna (kiedy prawie wszystko, włącznie z ciałem, bywa zmienione). Ale to Blythe, którym można zmienić włosy, oczy, ciało, a nawet face- i backplate :-) .
Jeśli chodzi o Barbie, przyznam że wypadłam z obiegu dawno temu i dziwię się temu, co teraz się dzieje. W latach kiedy byłam dziewczynką Barbie była lalką luksusową, ładną itd. Tymczasem teraz jest Barbie tyle, ilu klientów chcących ją mieć. Najtańsze można kupić w Biedronce (mam nawet taką- potrzebowałam modelki do ubranek), ciałko nie zginą się w kolanach, lalka jest prawie zupełnie "niemobilna". Nie wiem jaki jest standard Barbie, ale żeby mieć bardziej mobilną modelkę, kupiłam Made to move (chociaż tę moją biedronkową bidkę zostawiłam z sentymentu...). Myślę że taka tania wersja Barbie to może być odpowiedź Mattela na falę podróbek (przeglądając AliExpress nie natrafiłam na lalki podobne z twarzy do Barbie, co musi o czymś świadczyć).
Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
kenereri
Posty: 193
Rejestracja: 08 lut 2012, 22:58
Kontakt:

Re: Podwójna moralnosć, czyli recasty bjd vs klony innych lalek

Post autor: kenereri »

A która to była firma BJD, która współpracowała z recasterami, żeby sprzedawać u nich swoje lalki, bo recasty schodziły po prostu lepiej?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 9 gości