Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Luźne rozmowy o lalkach
Awatar użytkownika
agniesia0588
Posty: 132
Rejestracja: 09 sty 2012, 17:34
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: agniesia0588 »

Kilka miesięcy temu oglądając lalkowe blogi przypomniało mi się, że mam jeszcze dwie lalki, które leżą na strychu. Kazałam siostrze je zapakować i zabrałam je do mieszkania. Siostra zapytała tylko czy będę się bawiła lalkami, ale jak tylko zobaczyła owe lalkowe blogi zmieniła postawę:D Mamę prawie namówiłam do uszydełkowania ubranek:) No a mój Mężczyzna stwierdził, że mam coś z głową i, że on chyba sobie kupi sterowane samochody:D Ale bardzo się cieszy, że mam hobby, które nie jest w 100% związane z internetem i grami komputerowymi:D Chociaż czasami narzeka na brak miejsca dla niego przy stole :D
Szanuj ludzi, którzy zawsze znajdą dla Ciebie czas w swoim napiętym grafiku,
a kochaj tych, którzy nawet nie pomyślą o grafiku, gdy dowiedzą się, że ich potrzebujesz.

Awatar użytkownika
Doll-pashion
Posty: 51
Rejestracja: 29 gru 2011, 19:36
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Doll-pashion »

Mama:To ona dorzuciła mi do Sam(pullip Grell) większość kasy,więc tylko "pokaż mi ją,ej a ona tu się zgina i tu i...patrz!*pokazuje pozę*"
Tata:Na ogół unikam kontaktów jego z Samką "Boże weź ten kawałek plastiku stąd bo patrzeć nie moge,i po co tyle kasy..."
Babcia1:"Taak,i co ona jeszcze potrafi?"
Babcia2:Nie wie.
Dziadek:Nie wie.
Przyjaciółka:"Ale ci fajnie" Ona jeszcze nie macała na żywo Samca mojego;D
Przyjaciel:"Omójboże 500 zł....500zł za lalkę...a pokaż Baśka Barbie,co?^.^"
Reszta nie wie:D

Awatar użytkownika
Gabby
Posty: 19
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:38
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Gabby »

Siostra: Uważa, że powinnam się zająć czymś bardziej ambitnym i kreatywnym (?!) :facepalm:
Brat: Biega za mną, kiedy tylko widzi mnie z lalką, bo "on chce popatrzeć".
Mama: Raczej nie krytykuje, czasem tylko stwierdza, że mogłabym tyle o lalkach nie gadać ;D
Tata: Różnie, bo niby czasem mnie wyśmiewa (a nie za stara jesteś?!), a jednak bardzo mi pomaga jeśli chodzi o aukcje, kupowanie i takie inne...myślę że śmieje się tak dla zabawy ;)
Większość znajomych, którzy wiedzą (a jest ich raczej niewiele): "A nie za stara na lalki jesteś?", "Trzeba być idiotą, żeby w takim wieku lalkami się bawić", "CO TY SIĘ LALKAMI BAWISZ?!"
Przyjaciółka 1 i 2: Bardzo je to wciągnęło, są jedynymi osobami, którym mogę się wygadać.
Obie babcie i dziadkowie nic nie wiedzą. Jest jeszcze ciocia, którą strasznie emocjonuje przyjazd Pullipa (?!) i ciągle każe się informować o postępach podróży :D

Awatar użytkownika
Urshula
Posty: 684
Rejestracja: 27 gru 2011, 22:45
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Urshula »

U mnie wygląda to tak:

1. Mąż - twierdzi,że to kolejne moje "dziwadełko",nie krytykuje,uśmiecha się z przekąsem czasem....
2. Córka,lat 5,5 - moja największa fanka :D,kibicuje mamie,podziwia lalki,sama mówi o swoich,że też ma "kolekcję" :D
3. Rodzice - Mama wie,ogląda na zdjęciach,nie komentuje,Tata - coś tam wie,ale nie do końca :D
4. Siostra - dowiedziała się z bloga,bo mieszka daleeeeekkooooo :) nie potępia,ale chyba myśli,że to dziwne :P
5. Teściowie - zobaczyli,uśmiechnęli się,nie skomentowali :D ale oni są bardzo tolerancyjni :D
6. Znajomi - wiedzą nieliczni - raczej ja się nie afiszuję,bo wzbudza to zazwyczaj dziwne reakcje (taka stara,a lalkami się bawi,itp...)

A ja mam w nosie,co kto myśli :) Ja wiem swoje i robię to co lubię :D Przynajmniej nie udaję,że umiem śpiewać,jak co niektórzy :P albo nie pozuję na modelkę nie mając modelowej figury :D:D:D :happy:

Awatar użytkownika
Mangalarga
Posty: 2805
Rejestracja: 30 gru 2011, 14:03
Lokalizacja: Edynburg, Szkocja
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Mangalarga »

Ja się nie afiszuję z tym hobby, więc prawie nikt z mojego otoczenia nie wie. Starsze lalki są na widoku, bo mam je już od dość dawna, ale staram się, żeby moja Monsterka nie rzucała się za bardzo w oczy.

Rodzice - nie wiedzą. Tzn. mama sama kupiła mi moje porcelanki, ale o reszcie nie musi wiedzieć. I tak uważa, że zwariowałam, bo kolekcjonuję także modele koni i dzikich zwierząt :P
Siostra - wie, ale od zawsze ma mnie za świra przez moje raczej nietypowe zainteresowania.
Chłopak - wie, ale wie także, że do "normalnych" zaliczyć mnie nie można ;)
Znajomi nie wiedzą, bo po co. Wystarczy mi, ze mogę o tym popisać z innymi, którzy rozumieją to hobby :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Ania_DollSecondHand
Posty: 1398
Rejestracja: 14 sty 2012, 22:48
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Ania_DollSecondHand »

O moim zbieraniu lalek do dziś wiedzą jedna z moich sióstr, moi rodzice, brat i partner, ale kolejność dowiadywania się jest zupełnie odwrotna...

Od dzieciństwa uwielbiałam szyć ubranka dla wszelkich stworzeń, jakie miałam w domu - lalek (ale zazwyczaj bobasów), figurek, maskotek itp. Brakowało mi jedynie lalki w typie Barbie... Kiedy poznałam Pawła, stwierdził, że mi taką kupi i basta. No, i kupił, a właściwie kupiliśmy. Moja mama, gdy ją zobaczyła, była lekko zdziwiona, ale dała się udobruchać kłamstewkiem, że to lalka po córce koleżanki, a chciałam sobie trochę poszyć. Wtedy miała to być właśnie lalka tylko do szycia i była to Steffi Roszpunka od Simby. Mój partner całkowicie popiera moje lalkowanie, sam wypatruje ciekawych lalek w sklepach, a także zagląda na Wasze blogi ;-) On sam kolekcjonuje LEGO i myślę, że stąd jego tolerancja.... :hihi:

Mój brat z kolei, który z Pawłem trzyma sztamę, oczywiście odwiedza jego bloga o LEGO, a na nim znalazł się link do mojego bloga o lalkach... Krzysiek na początku był zdziwiony, ale jak razem z nim udało mi się upolować za parę złotych Fleur na targu staroci, a potem zobaczył, że taka sama Fleur kosztuje na Allegro ponad 100 zł, stwierdził, że to niezły interes i koniec końców polubił moje hobby, będąc teraz moim lalkowym informatorem po Krakowie... Serio! :D

Potem nadszedł czas na rodziców: Tu stosowałam taktykę Tomka - Świstaka czyli robiłam małe podchody. Zabrałam mamę do pewnej graciarni i podczas, gdy ona przepatrywała półki z bibelotami do domu, ja przekopywałam kosz z zabawkami. Tam znalazłam pewną brudną, zaniedbaną lalkę z obciętymi włoskami (była to Lil'Miss Mermaid od Mattela) i przekonałam mamę argumentem, że to oryginalna lala (za czasów mojego dzieciństwa nie stać nas było na Barbie), wystarczy ją umyć, wyczesać i zobaczysz jaka będzie piękna! :D Lala kosztowała nas 2 zł, więc argument zadziałał. W domu, po odszczurzeniu, okazało się, że lala jest na baterie i przepięknie śpiewa! Mama była zachwycona, a ja kując żelazo póki gorące, pokazałam jej bloga Agnieszki - Fleurki i mówię: "Mamo, a popatrz, jakie można piękne zdjęcia z lalkami robić!". Wkrótce potem udało mi się kupić dwie Fleur, Aga wszyła im piękne włoski i podarowała piękne ubranka i gdy je pokazałam takie odnowione mamie, wiedziałam, że już się wciągnęła na całego! Niejedną lalkę mam dzięki niej!

Tata i siostra dowiadywali się raczej z rozmów z mamą i bratem. Siostra nie zdaje sobie sprawy z ilości lalek, jaką mam, więc póki co ma pozytywne podejście, a tata, który bardzo niedawno po raz pierwszy zawitał z mamą do nas, do Wrocławia, o dziwo wcale się nie zdziwił na widok mojego regału z lalkami - wprost przeciwnie: dla niego te piękne, kolorowe lale to synonim zamożności, której on sam niestety w dzieciństwie nie doświadczył. Wrócił więc do Krakowa z kilkunastoma zdjęciami, na których głównymi bohaterkami były Barbie :)

Druga siostra to zupełnie inny charakter niż ja i myślę, że na wieść o tym, że zbieram lalki, uśmiechnęła by się sarkastycznie.

Co do znajomych... Hmmm.... wszystko w swoim czasie ;)

Awatar użytkownika
Lacrima
Posty: 1336
Rejestracja: 09 sty 2012, 19:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Lacrima »

Z mojego doświadczenia najlepsza jest terapia szokowa :D Jak ktoś wchodzi do pokoju i widzi uzbrojone po zęby lalki w gotyckich/azjatyckich strojach to standardową reakcją jest "Wow!" Nikt nie uznał, że to dla dzieci :D
Moja mama na początku podchodziła sceptycznie, ale ona uznaje, że nasza rodzina to banda świrów i się można wszystkiego spodziewac (ona sie nie zdziwi jak kiedyś do domu kombajn przyjdzie pocztą, serio!) Teraz juz przywykła, raz na jakiś czas da radę ją naciągnąć na wydzieganie czegoś, a niektóre lalki polubiła. :D
Tata akceptuje, ale każdą nową lalkę wita załamanym "dziecko... kolejna? :facepalm: ". Zawsze mogę się spodziewać od niego konstruktywnej krytyki co do uszytych rzeczy (reszta wad nie widzi :/) pozatym zawsze przychodzi obejrzeć nowe rzeczy i nawet dzięki niemu posiadam podstawową Ghulię.
Dziadek uważa jak mama lepsze takie hobby niż żadne, ale on jest pragmatykiem, zawsze bał się, że pójdę na ASP zamiast na medycynę :bezradny:
Babcia jest kompletnie bezkrytyczna, opowiada wszystko osobom których na oczy nie widziałam (nawet pożyteczne, bo dostaję tony resztek po poduszkachi zasłonach)
Dalsza rodzina ma różnie, większość to olewa, część osób podchodzi z zaciekawieniem, a ciotki które mi zawsze szyły dla lalek jako dziecku są dumne :)
Najlepiej mam z moim facetem, to przez niego jako stara baba kupiłam pierwszą Ellowynkę: "no kurde kup wreszcie tę lalkę, jest śliczna, co z tego że to lalka!" Obecnie zawsze go pytam co mysli o moich drożych nabytkach (męski punkt widzenia). Lubi robić biżuterię moim lalkom, tylko musze mu mówić krok po kroku jak (sama mam za mało siły by to ładnie wygiąć). Do tego zawsze wybiera ze mną bronie, obecnie myśli nad kolczugą. No i jest nieocenionym bankiem, z zerowym oprocentowaniem, który jest załamany wydawaną przezemnie kasą, I cały czas mnie namawia na dollfa...
You can't buy happiness, but you can buy dollies. And that's kind of the same thing.
Mój flickr: http://www.flickr.com/photos/108814335@ ... 910744495/

Awatar użytkownika
privace
Posty: 2499
Rejestracja: 27 gru 2011, 12:23
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: privace »

Lacrima pisze: No i jest nieocenionym bankiem, z zerowym oprocentowaniem
Ooo, taki bank też posiadam, jest niezbędnym dodatkiem do naszego hobby- bez takiego wsparcia nie miałabym żadnej FR, a i mattelek o wiele mniej xD

Awatar użytkownika
drutefka
Posty: 17
Rejestracja: 16 sty 2012, 14:37
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: drutefka »

O moich lalkach wie mąż, moja trzyletnia córka, moja ciotka i jej syn z żoną. Moi rodzice nie mają pojęcia :) Wszystkie te osoby wraz ze mną mieszkają w jednym domu (sporo nas w sumie na trzech piętrach :D). Ktoś by rzekł "komfortowa sytuacja, schowa się za płotem, nie musi nigdzie łazić z lalkami, bo ma ogródek", ale takie proste to to nie jest. Mój małżonek się przyzwyczaił, moja ciotka z synową patrzą na mnie z wyrozumiałym uśmieszkiem kryjącym stwierdzenie "chyba zwariowała na stare lata", mój kuzyn uśmiecha się podobnie jak matka i żona, tyle że słowa wypowiada na głos :)

Dlaczego nie wiedzą moi rodzice? Bo mimo moich 34 lat wciąż traktują mnie jak nierozgarniętą pięciolatkę. Całe życie mnie krytykują, komentują to co robię, wtrącają się do mojego małżeństwa i wychowania dziecka, traktują jakby całe moje życie trzeba mi było mówić co mam robić ("znów nie powiedziałaś dzień dobry sąsiadce", "powinnaś pocałować ciotkę na powitanie", itp). Zatruli mi tym życie, a ja chcę mieć święty spokój. Nie chcę im dostarczać dodatkowego powodu do irytujących komentarzy.

Dlatego kiedy rodzice są w domu (a zwykle są), nie chcę robić zdjęć w ogródku, bo by mi żyć nie dali gdyby zobaczyli co robię. A upierdliwi to oni są z tymi swoimi uwagami ;) Przynajmniej trzy razy dziennie muszą mi powtórzyć swoją dezaprobatę na ten sam temat :bezradny:

I to tyle jeśli chodzi o mnie:)

Awatar użytkownika
Ines.doll
Posty: 33
Rejestracja: 16 sty 2012, 16:02
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Ines.doll »

U mnie jest różnie :)
mąż -uważa to trochę za moje dziwadztwo, ale to toleruje
córka 7-letnia - jest zachwycona
mama i młodsza siostra - podchodzą do tego sceptycznie, moją lalkę hujoo i dollfie nazywają kosmitkami a lalki reborn że są za bardzo realistyczne
starsza siostra, przyjaciólki, kuzynki - mi kibicują
tata - nic nie mówi

W sumie nigdy nie usłyszalam negatywnej krytyki ale po niektórych minach i zachowaniach było wszystko wiadomo ;)
Zazwyczaj słyszę śliczne lalki, ale nie szkoda ci kasy, czasu na takie "coś".

Awatar użytkownika
Lacrima
Posty: 1336
Rejestracja: 09 sty 2012, 19:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Lacrima »

drutefka pisze: Dlaczego nie wiedzą moi rodzice? Bo mimo moich 34 lat wciąż traktują mnie jak nierozgarniętą pięciolatkę. Całe życie mnie krytykują, komentują to co robię, wtrącają się do mojego małżeństwa i wychowania dziecka, traktują jakby całe moje życie trzeba mi było mówić co mam robić ("znów nie powiedziałaś dzień dobry sąsiadce", "powinnaś pocałować ciotkę na powitanie", itp). Zatruli mi tym życie, a ja chcę mieć święty spokój. Nie chcę im dostarczać dodatkowego powodu do irytujących komentarzy.
Wiem co to znaczy, ja i moi rodzice mamy tak przez babcię, całe zycie uważa, że wszyscy dookoła wiedzą lepiej niż oni, mnie się na szczęście trochę boi... W liceum miała wyliczone co do minuty kiedy powinnam wrócić do domu i jak się spóżniałam 15 minut to mnie maltretowała telefonami. Mam nadzieję, że uda Ci się przetrwać ciotkę z przychówkiem :) A napewno nie nalezy się nimi przejmować! Domyslam się, że nawet nie próbują nikogo zrozumieć :( . Trzymaj się tam :)
You can't buy happiness, but you can buy dollies. And that's kind of the same thing.
Mój flickr: http://www.flickr.com/photos/108814335@ ... 910744495/

Awatar użytkownika
drutefka
Posty: 17
Rejestracja: 16 sty 2012, 14:37
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: drutefka »

Akurat ciotką i "przychówkiem" zupełnie się nie przejmuję :d To moi rodzice mnie doprowadzają do szału. Na samą myśl, że by się dowiedzieli i zaczęli to swoje ględzenie, ciśnienie mi się podnosi :mur: Niestety mieszkam w ich domu, a oni uważają, że skoro tak, to muszę tańczyć jak mi zagrają a moje życie tak jak i dom, jest ich własnością.

Ale koniec na temat moich kłopotów rodzinnych :)

Awatar użytkownika
Mono
Posty: 1954
Rejestracja: 27 gru 2011, 15:43
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Mono »

Ja dziś znów usłyszałam od brata "Ta to znowu lalkę kupiła, jaaa!", a kiedyś jak wysłałam go do mojego pokoju po coś, to wrócił z tekstem "Czułem się tam jak w sklepie zabawkowym" :D (bo kiedyś było u mnie 50 lalek i wszystkie na wierzchu, gdzie popadnie :hihi: )
W świecie Barbie
W razie problemów, proszę o kontakt przez FB, dziękuję.

Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
drutefka
Posty: 17
Rejestracja: 16 sty 2012, 14:37
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: drutefka »

Zapomniałam napisać jak na moje lalki reaguje moja córka :) Otóż moje niesforne dziecko, które swoje łapki pcha dosłownie wszędzie i za nic ma zakazy, moje lalki traktuje niemal z nabożną czcią :D Kiedyś zostawiłam Hope na kanapie i poszłam na chwilę do kuchni. Kiedy wróciłam, moja córcia delikatnie jednym paluszkiem dotykała policzka Hope. A miała przy tym taką zachwyconą minę, że nie mogłam się na nią gniewać.

Awatar użytkownika
Ruda Mysz
Posty: 37
Rejestracja: 13 sty 2012, 20:25
Kontakt:

Re: Reakcje otoczenia na lalkowe hobby

Post autor: Ruda Mysz »

O moim wariactwie wie mało osób, głównie rodzina z którą mieszkam. Mama moja była szczerze zdziwiona, jak poinformowałam ją o tym, że kupuję lalkę i to omatkokochana za 400 zł :D spytała po co mi to, co mam zamiar z tym robić i czy ja czasem się w rozwoju nie cofam ;D A teraz? teraz się już przekonała, nawet czasem o coś spyta, lubi je oglądać i to co dla nich szyję. Babcia moja jest w moich lalkach zakochana:D nie raz nie dwa, przyłapałam ją jak z nimi rozmawia :D ('no i gdzie tam patrzysz? na mnie popatrz lepiej a nie w okno' albo 'no i jak ona cię ubrała, nie zimno ci w te bose nogi'? ;D). Kiedyś przyszła znajoma mojej mamy do domu i od razu o lalki spytała (pewnie mama plotę pusciła :D), kazała wszystkie przynieść i pokazać. Nie powiem, widać było, że była zainteresowana i zaciekawiona tematem.
Poza tym to mój eks wiedział o moim hobby oczywiscie, był jak najabrdziej pozytywnie do tego nastawiony, nawet chodził z nami (ze mną i lalkami) na jakieś sesje plenerowe ;), i wie jeszcze przyjaciółka, ale nie rozmawiamy o tym, widać nie jej klimaty :D raczej omijamy temat lalek :D

Ogólnie to się nie obnoszę z moim wariactwem, kto ma wiedzieć ten wie. I wystarczy. ;)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości