Re: Prawa autorskie
: 22 sie 2013, 19:14
A ja mysle ze czesc z tych lebkow to sa odpadki z fabryki, mattel by sie pozbyl, a oni to zamiast niszczyc czy co tam, to dodaja cialka i sprzedaja. Czec to nadprodukcja- jednak szkoda by sie zmarnowala, badzmy ekologiczni.... Z ubrankami jest to samo, kupilam dosc sporo fajnych na ebayu za grosze, firm bardzo roznych, nie maja metek ale to jest 100% ten sam material, czesto nawet ta sama jakosc wykonania, choc bywaja i wadliwe, loteria.
W sumie nie jestem ani za ani przeciw. Fakt ze wlasciciele niektorych firm musieli sie urwac z ksiezyca by zadac tak astronomicznych kwot, a z drugiej mozna zrobic podobne, ladne ale jakkolwiek inne by kupujacy wiedzial co bierze. Sama nie raz nieswiadomie kupilam podrobke, pol biedy jak byla dobrej jakosci. Ubrania to zupelnie nie wiem co nosze, bo te firmy i metki to mam tam gdzie slonce nie dochodzi.
Jak w sklepie sa tylko smieci to naprawde mozna sie wsciec... Chcesz cos kupic i nie mozesz bo az smierdzi ten plastik.
W sumie nie jestem ani za ani przeciw. Fakt ze wlasciciele niektorych firm musieli sie urwac z ksiezyca by zadac tak astronomicznych kwot, a z drugiej mozna zrobic podobne, ladne ale jakkolwiek inne by kupujacy wiedzial co bierze. Sama nie raz nieswiadomie kupilam podrobke, pol biedy jak byla dobrej jakosci. Ubrania to zupelnie nie wiem co nosze, bo te firmy i metki to mam tam gdzie slonce nie dochodzi.
Jak w sklepie sa tylko smieci to naprawde mozna sie wsciec... Chcesz cos kupic i nie mozesz bo az smierdzi ten plastik.