Strona 2 z 2

Re: Co to bylo?

: 20 cze 2017, 14:06
autor: Seevou
Wercia1501
To brzmi jak materiał na creepypastę ;). Wydaje mi się, że to mógł być jakiś śmieszek szukający rozrywki (może założył się z kolegami, że się do Ciebie odezwie i opowie historię jak z horroru).

Z drugiej strony, chyba sporo osób uważa lalki za niepokojące. Miałam sytuacje, w których moi znajomi (racjonalni, wykształceni ludzie) mówili, że baliby się mieć w domu lalki. "One tak się gapią" - dodawali prawie szeptem, chyba wstydząc się przed samymi sobą. Sytuację nakręcają horrory. Dostaje się gęsiej skórki na myśl, że w czymś normalnym, bezbronnym (dziecko, lalka, ptaki) może siedzieć jakieś zło.
W dodatku dla niektórych lalki zaliczają się do zjawiska tzw. "doliny niesamowitości". Piękne, błyszczące oczy mogą się komuś wydawać zbyt prawdziwe, podobnie jak szczegółowo namalowany portret ("wygląda jak żywy, więc pewnie jest nawiedzony!"). Podejrzewam, że łatwo jest wzbudzić na tym tle silne emocje - pozytywne lub negatywne.

Kiedy już wchodzą w grę emocje, otwiera się furtka dla wszelkiego rodzaju oszustów, którzy rozmawiają z duchami, przewidują przyszłość i ożywiają lalki. Sprzyjają im wszystkie nietypowe sytuacje. Chyba łatwiej dać sobie wmówić, że nawiedzony jest dziwny, namalowany portret niż zdjęcie; diamentowa kolia niż plastikowe koraliki. Pewnie na niekorzyść tych drugich przemawiałaby rzesza ludzi posiadająca podobne przedmioty, które nie przejawiają żadnych niezwykłych mocy. Wspomniany rytuał obejmuje wysoko cenione i rzadkie bjd, a nie kloniki Barbie. Pomyśl, jak to brzmi - "rytuał kloników Barbie". Ile ludzi by w to uwierzyło?

Choćby większość aktywnych w Internecie posiadaczy bjd zaczęła zapewniać, że ich lalki to po prostu dzieła sztuki nie mające nic wspólnego z okultyzmem, nie zagłuszyliby sensacyjnych doniesień na temat ożywających lalek. Zaś niektórym pewnie odpowiada pewna aura tajemniczości, która owija ich hobby i, tak jak wspomniała JoannaS, robią na tym interes.

Może ten pan miał nadzieję, że nastraszy Cię lub zafascynuje. W jednym przypadku oddałabyś mu drogą lalkę za niską cenę lub za darmo, w drugim może zapłaciła za wprowadzenie w tajniki rytuałów bjd. Brzmi mało prawdopodobnie, ale odetchnęłam z ulgą na myśl, że nie spotkałaś się z nim.

A może to po prostu wariat? Więcej jest wariatów czy oszustów? Mam nadzieję, że od nich wszystkich więcej jest takich pozytywnych osób jak na tym forum ;).