Strona 2 z 2

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 04:18
autor: Nagualini
Podpiszę się pod niechęcią do wielkiego łba - co dziwne, lepiej go znoszę u lalek o całkowicie zaburzonych proporcjach, niż u tych, które udają, że wyglądają jak człowiek (jak np. Descendants). Bardzo też nie lubię lalek-dzieci (wyjątkiem są wintydżowe enerdowskie paskudki-kartofelki od Ari), zwłaszcza wszelkich bobasów i rebornów. Obrzydzenie budzą we mnie Bratz, szczególnie ich napompowane usta. Nie lubię też lalek idealnych, banalnie ładnych, o zbyt regularnych, słodkich rysach - wolę jakieś krzywości, defekty, nietypowość - blizny, złamane nosy itd. :D. Lalki z moldowanymi kawałkami ubrania to zło (gumowe/plastikowe niezdejmowalne ciuchy wybaczam wyłącznie figurkom 1:12 i mniejszym), moldowane włosy tak samo (no, chyba że są tak fantastycznie rozrzeźbione jak np. u Hot Toysów).
Generalnie mam hopla na punkcie realizmu i naturalizmu, więc cokolwiek, co zbyt plastikowo śliczne albo zbyt wykoślawione w proporcjach, raczej nie zagrzeje u mnie miejsca. A skoro już o naturalizmie mowa, to (wewnętrzny zbok mode on) nie znoszę lalek z moldowaną/malowaną bielizną. Cierpię też na widok krzywdy, jaką większość firm robi lalkowym chłopom, odzierając ich z męskości, więc radośnie naprawiam błędy i wypaczenia matki fabryki ;).
A, nie lubię też dużych lalek - duża to każda większa od 1:6. Lalka ma mieć swój świat, swoje domki i meble, jeśli może używać moich krzeseł i filiżanek, to robi się creepy.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 09:14
autor: Stary_Zgred
Zapomniało mi się napisać o "zawiasach", czyli łączeniach, które pozwalają lalce na dużą mobilność (jak u MtM) ale wyglądają nieestetycznie. Ja je zakrywam, bo kiedy wychodzą na wierzch, to robi się brzydko. Ta niechęć dotyczy i lalek i figurek i dużych chłopaków BJD.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 12:23
autor: Annorelka
Drażni mnie wiele wymienionych tu rzeczy (szczególnie sztywne klocuchy, klejglut i współczesne tandetne ubranka Mattela), ale jedyną rzeczą, która naprawdę mnie odrzuca od kupna lalki to patykonogi. Krzywą buzię można przemalować, proporcjonalne, sztywne ciałko wymienić i lalkę z odpadków oddać dziecku... Patykonogiej lalki nie mam sumienia nikomu oddać.
Duże głowy mi nie przeszkadzają, lubię komiksowe proporcje jak np. u Następców.
Są lalki, których po prostu nie zbieram (więcksze niż 1/6, Monsterki, Enchantimals, Bratz), ale nie są złe, po prostu nie w moim guście.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 12:25
autor: Neytiri
Podpisuję się też pod wmoldowanymi ubrankami i włosami u Kenów. Ciałko jeszcze da się zmienić żeby pozbyć się plastikowego ubrania, ale ta twarda fryzura to problem.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 13:52
autor: Carmazin
To ja Wam powiem, że nie jestem w stanie przekonać się do lalki, jeśli ma brzydkie ramiona. Właśnie dlatego pałam niechęcią do LIVek pomimo ich fajnej artykulacji. Nie przeszkadzają mi widoczne jointy, wielki łby itp ale te ramiona... Fuj! Jeszcze nie lubię lalek przesadzonych, takich, które mają np niebieską skórę, rogi, trzecie oko, tatuaże i płetwy- a to wszystko na jednej lalce! Szczególnie często widuję takie przesadzone bjd.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 20 sty 2018, 20:12
autor: Mysha
Ja szczerze nienawidzę ciał, gdzie łydki są dłuższe od ud! Przez to, mimo często nienajgorszej artykulacji kolana, lalka nie może normlanie usiąść czy klęknąć czy podciągnąć kolan do ciała, bo jej się podudzia nie mieszczą >_< Niestety widzę taką tendencję u wielu długonogich lalek.

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 21 sty 2018, 19:04
autor: Stary_Zgred
I jeszcze coś. Twarze o rozmytych rysach. Szczególnie widoczne jest to u współczesnych lalek Mattel. Mam wrażenie, że formy, za pomocą których odlewa się buźki, są felerne albo wyrobione, bo rysy są często spłaszczone i nijakie. Kwestia oszczędności poczynionych przez producenta?

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 21 sty 2018, 19:24
autor: barbusia77
Ja nie trawię brokatowego makijażu :facepalm:

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 22 sty 2018, 15:58
autor: Kamelia
Nic odkrywczego nie napiszę. Nie cierpię lalek, które mają nieproporcjonalne głowy. Podobają mi się niektóre Pullipy czy Dal, ale nie znoszę jak Barbie mają wodogłowie, a tak samo nie przekonują mnie monsterki czy everki.
Przerażają mnie te, które wyglądają jak niemowlęta, te "jak żywe"... Oj, to straszne.
Nie podoba mi się też, jak mają nie-ludzkie dodatki: szpony, pazury, rogi i inne płetwy. Syrenki są ok, ale inne modyfikacje jakoś do mnie nie przemawiają.
Nie tknę tych, co mają patykonogi. Okropnie to wygląda. Czy to naprawę aż taka oszczędność plastiku?
Ubolewam jak mają wmoldowane ciuchy. No i co z tym dalej robić?
Ogólnie jak oglądam lalki w sklepach, to zastanawiam się, dlaczego lalki skierowane właściwie tylko dla dzieci - te wszystkie bobasy i dziewczynki, są takie paskudne z twarzy? Czy to naprawdę jest problem zrobić ładną lalkę?

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 22 sty 2018, 21:16
autor: lwica
A ja nie cierpię jak lalki mają:
- klejogluta na głowie
- niby włosy tylko dookoła głowy a jak lalka ma kucyka i się go rozczesze to cały środek łysy jak kolano
- napompowane głowy
- patyko-nogi
- wmoldowane stroje kąpielowe,buty czy inne części garderoby

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 16 maja 2018, 17:02
autor: świstak-7
Najbardziej odrzuca mnie wmoldowana cześć garderoby blee

Re: Tego w lalce nie zniosę!

: 03 cze 2019, 00:41
autor: Karo
Ja za to nie lubię artykułowanych basiek. Inne lalki, jak tonner, bjd czy IT mogą być, bo innych w sumie nie ma, ale baśki muszą być sztywne. Moje ulubione ciało to shani i ewentualnie może być tnt (w końcu różni się tylko układem rąk). Ostatecznie zginane ręce byłabym w stanie zaakceptować ale zginanych nóg już nie.