Dawczynie ciałek

Luźne rozmowy o lalkach
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1297
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:38
Kontakt:

Dawczynie ciałek

Post autor: Grażyna »

Od pewnego czasu dręczy mnie jedna kwestia, mam nadzieję, że trochę mnie oświecicie.
Otóż chodzi mi o tzw. „przeszczepy ciałek”
Jako kolekcjonerzy, mamy pełne usta frazesów „my szanujemy lalki”, „my nie niszczymy lalek”, „nie jesteśmy jak bezmyślne bachory”, ale z drugiej strony potrafimy bez krępacji powiedzieć „a, te lalki to się nadają jedynie jako dawczynie ciałek” albo „kupiłam ją tylko dla ciałka do przeszczepu”.
Czy nie jest to pierwszej klasy hipokryzja?
Mój post nie ma na celu obrażenia kogokolwiek, po prostu mnie to nurtuje.
Obrazek

Awatar użytkownika
privace
Posty: 2499
Rejestracja: 27 gru 2011, 12:23
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: privace »

Przyznam, że mam to samo ;)
Jako, że uwielbiam moje my scene, marzy mi się ich pełne artykułowanie. W tym celu kilkakrotnie używane fashionistki.
Dostałyby ciało bb od scenki i co dalej? Pewnie bym sprzedała na allegro, i trafiłyby w łapki jakiegoś dzieciaka. No nie mam na rzie serca im tego robić, więc siedzi sobie u mnie 8 fashionistek i... nie mam serca im łbów urwać :D

Awatar użytkownika
Daga
Posty: 592
Rejestracja: 27 kwie 2012, 23:30
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Daga »

Żadna hipokryzja. Przeszczep ciałek to wszak żadna demolka, po prostu... no, przeszczep :D Nie bez powodu obaduje się rodzaje łączeń główek, żeby taka operacja nie była zwykłym pruciem flaków z lalki.
A niektóre modele, w zależności od upodobań, mogą być dla kogoś atrakcyjne tylko pod tym kątem. Ile gustów, tyle opinii.

Awatar użytkownika
Mono
Posty: 1954
Rejestracja: 27 gru 2011, 15:43
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Mono »

Ja miałam kiedyś poważne zastrzeżenia do tego procederu. Wydawało mi się to barbarzyństwem, tak urywać ducha winnym Fashionistkom głowy. Trwało to do czasu aż kupiłam Nicholasa z Akademii Księżniczek przekonana, że jest artykułowany. Gdy okazał się okropnym sztywniakiem z ładną buźką, postanowiłam że złamię swoją zasadę i przeszczepiłam mu ciałko od Kena Fashionisty. Było mi okropnie żal tamtego, ale Nick był ważniejszy. Potem zabrałam ciałko jeszcze tylko Artsy. Żal mi nadal kiedy słyszę, że kupujecie Fashionistas tylko dla ciałek, ale nie wywołuje to we mnie już takiego wzburzenia.
W świecie Barbie
W razie problemów, proszę o kontakt przez FB, dziękuję.

Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Stary_Zgred
Posty: 2607
Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Stary_Zgred »

W sumie dzięki dawczyniom ciałek powstają piękne OOAKi, więc "ofiarę" z Fashionistek całkowicie rozumiem. Tak zwany "wyższy cel".
Obrazek

Awatar użytkownika
Leela
Posty: 473
Rejestracja: 21 maja 2012, 21:17
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Leela »

Ja większość Fashionistek uważam za "lalki nadające się jedynie jako dawczynie ciałek" ale przecież to nie znaczy, że je niszczę. Każda lalka, która użycza swojego ciałka innej dostaje od niej ciałko i nadal jest kompletna lalką. Jeśli łepek mi się podoba zostaje, jeśli nie idzie w świat. Niczego nie wyrzucam, nie rozrywam, nie bazgram mazakami i nie mam absolutnie żadnych oporów przed przeszczepami.

Awatar użytkownika
jewelsnake
Posty: 1554
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:43
Lokalizacja: dark side of the sun
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: jewelsnake »

to zależy od tego co się uważa za niszczenie. dla kogoś malowanie im twarzy flamastrem, wycinanie włosów do łysych placków i obgryzanie dłoni jest takim samych "grzechem" jak zmiana głowy. ja to tej grupy nie należę! mam około 180-200 lalek, z czego jakieś dodatkowe 100 -150 w ciałach. zmieniam głowy ostrożnie, "nikt" jeszcze na tym nie ucierpiał :) mało tego, zmieniam im twarze, zamykam usta,gdy to konieczne zaklejam oczy i na ich miejsce maluje inne, zmywam makijaż firmowy i maluje własny, obcinam im włosy na pożądaną długość lub robię całkowity reroot. żadna ze ściągniętych główek do śmieci nie trafiła. czasami przemalowuje im twarze a czasami idą na sprzedaż na Ebay (jedni sprzedają całe lalki a ja tylko głowy, nie widzę żadnej różnicy). moje lalki "żyją" - mają mieszkania, restauracje,itd. jeśli się to komuś nie podoba, to już jego sprawa. jakby na złość mam 31 lat i nie da się na mnie nakrzyczeć i zakazać :P nie widzę najmniejszego powodu dla którego miałabym zostawiać głowy lalek które zwyczajnie mi się nie podobają na ich świetnych, zginalnych ciałkach, gdy obok leżą lalki które dla mnie są piękna, na swoich nie zginalnych. jeśli te nie zginalne ciałka były dobre dla tych drugich, to mogą spokojnie posłużyć i tym pierwszym, korona im z głowy nie spadnie . na ciałka kupuję każdą lalkę która mi odpowiada, od Fashionistas poprzez DG aż do FR.
nie sądzę, aby któraś była zniszczona bardziej od jednej z setki lalek które siedzą u kogoś innego na półce, z nie zmienianymi głowami, nigdy nie wyciągane i oglądane,latające właścicielowi koło czterech liter.

w zasadzie każde przebranie lalki należałoby uznać za wandalizm - no jak to, to pan lub pani projektant tak się na starali, a ktoś weźmie i po prostu przebierze lalkę? przecież nie po to zaprojektowali lalce ubranko, żeby ktoś ją ubrał w sukienkę wydzierganą na szydełku, czyż nie? :D a zamieniania oryginalnych ciał Pullipów na Obitsu?

btw, trzymanie lalek w pudelkach tez im szkodzi. nie wiem jak wiele osób tutaj kupuje 20-30'letnie lalki w stanie NRFB, tych którzy tak nie robią mogę zapewnić, że otwieranie takiego pudełka może być niemiłą niespodzianką - od takich drobiazgów jak sparciałe gumki do włosów i wtopiony w ciało klej po niesamowity smród , którego mimo wielokrotnych kąpieli lalki w pachnących płynach nie sposób się pozbyć. oczywiście można uznać, że taka śmierdząca lalka z powtapianym klejem i sparciałymi elementami od ubrania nie jest zniszczona, bo nie mamy jak tego zobaczyć (metoda na strusia), gorzej gdy zdarzy się, że lalce NRFB odpadnie w takim tez pudełku noga :D
"It's not that I can't find worth in anything
It's just that I can't find worth in enough"
Manic Street Preachers

Awatar użytkownika
Dark-Beauty
Posty: 740
Rejestracja: 11 lut 2012, 17:12
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Dark-Beauty »

To forum było świetne dopóki nie pojawiło się na nim parę wątków w których wszyscy wszystko analizują a odpowiedzi i tak nie znajdują, nie chcę by moja pasja stała się moją udręką. Dosyć mam różnych wątpliwości w prawdziwym życiu. A takie dyskusje wprowadzają jedynie chaos i zamieszanie, ponadto tworzą nowe podziały w miejscu gdzie wszyscy byli równi :no: :ban: :pudło:
Zapraszam :)
http://darkbeautydoll.blogspot.com/ (Barbie model muse - szycie)
http://dark-beauty-dal.blogspot.com/ (od niedawna little dal+obitsu 11cm)
http://www.flickr.com/photos/81974816@N02/ (galeria)

Awatar użytkownika
Stary_Zgred
Posty: 2607
Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Stary_Zgred »

Ja mam odmienne uczucia, bo czekam właśnie na wątki, które pokazują różnorodność zapatrywań. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że podczas takich dyskusji, pod wpływem kolejnych wpisów, zmieniałam nieco ogląd na sprawę, co uważam za cenne.
Obrazek

Awatar użytkownika
dollbby
Posty: 2001
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:54
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: dollbby »

dla mnie zamianka ciałka to sprawa dosc ... skomplikowana. Może wygląda to fajnie gdy nasz ulubiona lalka jest ruchoma, ale w moim przypadku nijak żadna główka do ciałka nie pasuje. Próbowałem Kire, Midge... ale wygląda to bynajmniej smiesznie. Uważam że starsze lalki powinny siedziec na swoich ciałkach... Jedynie nowsze lalki podobają mi się jako artykułowane. Poza tym jest jeszcze sprawa doboru odcienia ciałka do głowy - jesli się różni lalka wygląda bynajmniej komicznie... Sam proceder straszny nie jest, musi byc przemyslany.

Awatar użytkownika
privace
Posty: 2499
Rejestracja: 27 gru 2011, 12:23
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: privace »

Dark-Beauty pisze:To forum było świetne dopóki nie pojawiło się na nim parę wątków w których wszyscy wszystko analizują a odpowiedzi i tak nie znajdują, nie chcę by moja pasja stała się moją udręką. Dosyć mam różnych wątpliwości w prawdziwym życiu. A takie dyskusje wprowadzają jedynie chaos i zamieszanie, ponadto tworzą nowe podziały w miejscu gdzie wszyscy byli równi :no: :ban: :pudło:
Grażyna pisze:Mój post nie ma na celu obrażenia kogokolwiek, po prostu mnie to nurtuje.
Ta dyskusja wcale nie ma na celu nikogo obrażać- nie demonizujmy i nie dopowiadajmy znaczenia w wypowiedzi kogoś, kto zadaje pytanie. Wszak forum nie ma służyć jedynie podziwianiu, poklepywaniu i dowartościowywaniu się. Na blogach możemy sobie kadzić i słodzić jaki śliczne laleczki i jakie zdolne łapki- a tu mamy szansę na długie i poważne rozmowy. Bo gdzie, jak nie wśród podobnych sobie możemy sobie pogadać od serca co nas ciekawi, nurtuje, podzielić się wątpliwościami?
Mnie wiele rzeczy również ciekawi, nie tylko zmiana ciała, ale również repaintowanie i przeróżne ooakowanie. I nie dlatego, że to uważam za naganne, ale...
Dzisiejsze "plajline" kiedyś będą "vintydżami", dzieci wyniszczą, pogryzą fashionistki i za lat 500 ostanie się na całym świecie powiedzmy 100 fashionistek w pudełkach. I przyszłe pokolenia kolekcjonerów będą kląć na nasze czasy, kto mógł tak pięknej, rzadkiej i kolekcjonersko bezcennej lalce obciąć włosy, zmazać firmowy makijaż, zniszczyć cudny strój albo ukraść ciało. Nie mówiąc o jakimś ekstra-hiper rzadkim chińskim klonie monsterki, który przez przypadek znajdzie ktoś za 100 lat w pudełku i ludzie będą się o niego zabijać ;)

Awatar użytkownika
Urshula
Posty: 684
Rejestracja: 27 gru 2011, 22:45
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Urshula »

privace pisze: Nie mówiąc o jakimś ekstra-hiper rzadkim chińskim klonie monsterki, który przez przypadek znajdzie ktoś za 100 lat w pudełku i ludzie będą się o niego zabijać ;)
...jest taka możliwość.... :facepalm:

Awatar użytkownika
Only NM
Posty: 1254
Rejestracja: 16 sty 2012, 15:30
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Only NM »

Moja siostra która nie jest kolekcjonerką, uważa że to dość okrutne. Nie miałaby serca zabrać oryginalnego ciałka swojej lalce nawet jeśli to 2 ciałko byłoby lepsze, może to kwestia wspomnień. Dodam że ja i moja siostra nigdy nie czyniłyśmy krzywdy lalkom w dzieciństwie, więc są bardzo zadbane.
Osobiście nie miałabym wyrzutów sumienia, dając mojej lalce wspaniałe ciało! Chcę każdej mojej lalce dać nowe życie, a dodając nowe ciałko które ma lepsze możliwości lalka "odpłaci" świetnym pozowaniem czy nienagannym wyglądem. Gdybym była osobą bardziej majętną nawet moje Barbie dostały by ciałka obitsu.
Kiedy tu weszłam pomyślałam że to będzie temat o odcieniach, i porady jaką lalkę z jakim ciałkiem można hybrydyzować.
Zgadzam się z Dollbbym starsze lalki wyglądają dobrze na swoich ciałach, z resztą trudno znaleźć lalce vintagovej (która ma odcień opalonej pomarańczy) ciałko.
Życie, to nie jest sport dla widzów!
- Dzwonnik z Notre Dame

Jeśli chcesz mnie odwiedzić kliknij TUTAJ

Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1297
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:38
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: Grażyna »

Dark, nie rozumiem, czemu mój post aż tak cię oburzył? Przecież nie pytam o nic niestosownego? Z dyskusji nie wywiązała się żadna wojenka, a my poznaliśmy nawzajem swoje poglądy. Do tego przecież służy forum, czyż nie?

A moje pytanie bierze się stąd, że kiedyś natknęłam się w sieci na tutorial "jak szybko i prosto zdjąć głowę" Otóż sposób polegał na rozcięciu główki sekatorem :/ No wiecie, nie jestem barbiowa, ale zagotowało się we mnie na widok tak bezmyślnego niszczycielstwa :( Ta osoba też uważała się za kolekcjonerkę, a nie chciało jej się poświęcić dwóch minut na zabawę z suszarką :/

Ja sama popełniłam jedno przeszczepienie. mam z tego powodu pewne wrzuty sumienia ;-) Co prawda lalka, Barbie z Toy Story 3, wręcz błagała mnie o superstarowy headmold, i z superstarem lubię ją o wiele bardziej. Ale gdzieś wewnętrznie czuję taki dyskomfort, że zepsułam coś, co było całością. Nie wiem, mam jakieś takie głęboko zakorzenione przekonanie z dzieciństwa, że nie wolno niszczyć zabawek i książek, bo mogą się jeszcze komuś przydać.
jewelsnake pisze:zmieniam głowy ostrożnie, "nikt" jeszcze na tym nie ucierpiał :) mało tego, zmieniam im twarze, zamykam usta,gdy to konieczne zaklejam oczy i na ich miejsce maluje inne, zmywam makijaż firmowy i maluje własny, obcinam im włosy na pożądaną długość lub robię całkowity reroot. żadna ze ściągniętych główek do śmieci nie trafiła. czasami przemalowuje im twarze a czasami idą na sprzedaż na Ebay (jedni sprzedają całe lalki a ja tylko głowy, nie widzę żadnej różnicy). moje lalki "żyją" .
ładnie powiedziane, Jewelsnake :]
jewelsnake pisze:gorzej gdy zdarzy się, że lalce NRFB odpadnie w takim pudełku noga :D
Hahaha, moja Aurora, jedna ze "świętych lal w kolekcji" firmowo miała urwaną nogę :P Mino to nawet nie myślę o przeszczepie ciałka, dla mnie ta urwana noga jest pewnym symbolem :D
Urshula pisze:
privace pisze: Nie mówiąc o jakimś ekstra-hiper rzadkim chińskim klonie monsterki, który przez przypadek znajdzie ktoś za 100 lat w pudełku i ludzie będą się o niego zabijać ;)
...jest taka możliwość.... :facepalm:
xD xD xD
Obrazek

Awatar użytkownika
borze
Posty: 337
Rejestracja: 03 lut 2012, 21:16
Lokalizacja: Zgorzelec/Kraków
Kontakt:

Re: Dawczynie ciałek

Post autor: borze »

Też nie pojmuje czemu temat zmiany ciał u lalek miałby nas jakoś strasznie poróżnić.. :)

Sama sie zastanawiałam nad takim procederem, ostatecznie jednak zrezygnowałam. Lalka jest dla mnie jednak jakąś całością i przesadzenie jej głowy na inne ciałko uczyniłoby z niej już coś zupełnie innego. Nie twierdze że gorszego, czasem takie zmiany bardzo lalkom służą i wychodzą na plus, także zamienianie ciałka na artykułowane np. jest zdecydowanie na korzyść dla lalki. Na niekorzyść dla dawczyni, ale cóż, wszystkim nie dogodzisz ;)
Ale z rozcinaniem głowy to już jakieś przegięcie, stanowcze o_O

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości