Trupki czy pudełkowe?

Luźne rozmowy o lalkach
Awatar użytkownika
sowa58
Posty: 125
Rejestracja: 28 kwie 2012, 11:20
Lokalizacja: Rywałd/Starogard Gdański
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: sowa58 »

Z powodu głównego zainteresowania, czyli historią lalek, oczywiście wszystkie moje są używane. Fashion są tylko jednym z ogniw zbioru i fajnie byłoby mieć je w oryginalnych ubrankach. Kupowanie i trzymanie w pudełkach, to wg mnie nie kolekcja tylko lokata kapitału. Lalki w nieotwieranych pudełkach nie mają "duszy".

Awatar użytkownika
Lunarh
Posty: 786
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:24
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Lunarh »

Uwielbiam trupki! Nic mnie tak nie rozluźnia, jak doprowadzanie starych zdezelowanych trupków do stanu używalności. Często zdarzają mi się lalki śmierdzące, pogryzione przez szczury, skołtunione i odbarwione. Robię im gorącą, pachnącą kąpiel, myję włosy, delikatnie rozczesuje włosy (co potrafi trwać i 4 godziny), łatam porwane ciuchy, a jak lalki już są śliczne i pachnące- napawam się ich urodą i swoją pracą. Uwielbiam to! :happy:

Awatar użytkownika
Stary_Zgred
Posty: 2607
Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Stary_Zgred »

Lunarh pisze:Uwielbiam trupki! Nic mnie tak nie rozluźnia, jak doprowadzanie starych zdezelowanych trupków do stanu używalności. Często zdarzają mi się lalki śmierdzące, pogryzione przez szczury, skołtunione i odbarwione. Robię im gorącą, pachnącą kąpiel, myję włosy, delikatnie rozczesuje włosy (co potrafi trwać i 4 godziny), łatam porwane ciuchy, a jak lalki już są śliczne i pachnące- napawam się ich urodą i swoją pracą. Uwielbiam to! :happy:
A ja się przyznam, że doprowadzanie trupków do stanu używalności strasznie mnie męczy. Nie lubię tego procesu i szybko wkrada się zniechęcenie. Przywracanie lalek do życia to długotrwała praca, nierzadko ciężka i monotonna, więc wolę jej unikać. "Ratownictwo medyczne" stosuję wyłącznie w stosunku do tych lalek, na których bardzo mi zależy.
Kiedy kupuję lalki, to staram się wybierać takie, które są w niezłej kondycji i nie trzeba się przy nich bardzo napracować. Nie muszą być w pudełku, ale i nie mogą być zbyt zdezelowane.
Obrazek

Awatar użytkownika
Gabby
Posty: 19
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:38
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Gabby »

Uratowałam w życiu dwie lalki, które przyszły bez oryginalnego opakowania, jedynie miały ze sobą kilka pojedynczych ubranek. I po tym doświadczeniu mogę śmiało stwierdzić, że zdecydowanie wolę dostać lalkę nową, nieodpakowaną.
Tak jak osobę nade mną, odnawianie lalek bardzo mnie męczy. Owszem, sprawiło mi radość to, że dałam im "drugie życie, ale jednak...czegoś mi brakowało.
W przypadku lalek nieodpakowanych wcześniej, ich wyjmowaniu z pudełka towarzyszy...nie wiem jak to określić, takie niesamowite uczucie. Przede wszystkim, kiedy tylko takie pudełko dostaję do ręki, dostaję napadu euforii i wyglądam mniej więcej tak - :happy:, później to całe uwalnianie ze wszelkich zabezpieczeń, no i pierwsze chwile razem...to jest takie niesamowite uczucie, trzymać lalkę w rękach i wiedzieć, że jest się pierwszą osobą która mogła to zrobić, że lalka jest "moja, nietknięta wcześniej przez nikogo".
Właśnie dlatego kocham lalki w pudełkach, wcześniej nie dotykane :) Mam nadzieję, że moje wyjaśnienie jest w miarę zrozumiałe :P

Awatar użytkownika
niuniek
Posty: 602
Rejestracja: 08 sie 2012, 02:08
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: niuniek »

Wiadome, że pudełkowe, nowe są przepiękne, nienaruszone, czyste, ślicznie pachną i w ogóle cieszą oko od samego początku. Idealne i oryginalne ubranka. Z tym, że cena oj, oj, oj...I tak samo jak Wy ja również kocham taki ich stan. Jednakże bardzo się cieszę, gdy uda mi się kupić i taką już kilkudziesięcioletnią, zupełnie nagą do naprawy czy odświeżenia. Uwielbiam je kąpać, czesać, ubierać, odświeżać, sprawiać, że pachną.
Moim dodatkowym sposobem na to, by taka stara lalka ślicznie pachniała na dłużej jest to, że wszystkie razem wkładam do plastikowego pudełka (takie można kupić w Auchanach itp z zamykanymi wieczkami), uprzednio bardzo mocno uperfumowanego, albo po dużym uperfumowaniu sukienek - i trzymam je tak w zamknięciu parę dni. Po wyjęciu przepięknie pachną i włosy i sukienki. Oczywiście z tymi perfumami trzeba jednak uważać, żeby nie spryskać twarzy lalek, bo grozi zmyciem farbki.

Awatar użytkownika
Aida
Posty: 221
Rejestracja: 07 lip 2012, 11:54
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Aida »

Ja bardzo lubię nowe lalki ze względu na to że posiadają wszystkie akcesoria i ubranka. Jednak na przybycie nowego trupka czuję większy entuzjazm, mogę dać im nowe lalkowe życie.

Awatar użytkownika
Lena
Posty: 127
Rejestracja: 11 cze 2012, 15:28
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Lena »

Jeśli miałabym wybierać, to wole pudełkowe. Ten zapach nowości, piękne ubranko i oryginalna fryzura, no i oczywiście frajda, z wyjmowania jej z pudełka. Gdy kupuję gołą lalkę, to już nie jest to samo. Zaczęły podobać, mi się FR oraz Popki, a te ciężko będzie mi zdobyć NRFB, ze względu na cenę.

Awatar użytkownika
astridnat
Posty: 1052
Rejestracja: 25 mar 2012, 02:01
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: astridnat »

Oczywiście zależy co kto lubi.
Mnie nie wstarczy popatrzeć na lalkę przez szybkę. Muszę podotykać, porobić zdjęcia, ewentualnie pozmieniać w stroju to co mi nie pasuje.
Obrazek

Awatar użytkownika
Dark-Beauty
Posty: 740
Rejestracja: 11 lut 2012, 17:12
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Dark-Beauty »

może już raz się z tym wątku udzielałam..ale z czasem zdanie na dany temat może się sprecyzować.

Uwielbiam pudełkowe, nowe, pachnące tym swoim fabrycznym smrodkiem..
2 lalki w drodze więc będzie się czym sztachać :rotfl:

Ale..
jeśli bardzo ale to bardzo zależ\y mi na jakiejś lalce a nigdzie nie mogę znaleźć jej nowej i zapudełkowanej to ok kupię używaną.
W ten sposób mam dwie..

Kupiłam jeszcze Elviskę bez ciuchów i pudełka..ale wcale mi te złote szmatki nie odpowiadały. A lalka była nowa.
Zapraszam :)
http://darkbeautydoll.blogspot.com/ (Barbie model muse - szycie)
http://dark-beauty-dal.blogspot.com/ (od niedawna little dal+obitsu 11cm)
http://www.flickr.com/photos/81974816@N02/ (galeria)

Awatar użytkownika
amaret
Posty: 47
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:56
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: amaret »

Ja osobiście wolę kupić nową lalkę, dlatego, że nigdy nie sprzedam takiej którą kupiłam, więc chcę mieć ją kompletną na półce.
Raz kupiłam jedną bez ciuchów, ale z certyfikatem, stojakiem i w pudełku nawet, i muszę przyznać, że brakuje mi teraz jej ciuchów- może kiedyś uda mi się upolować jej outfit? ( szukam, ale nic mi się nie trafiło jeszcze ;( )

Ale nie powiem- jakbym znalazła second hand jakąś trupkę, to pewnie bym jej nie zostawiła:)
World Of Amaret - Lalki i Szycie Własne
www.world-of-amaret.blogspot.com

Awatar użytkownika
jewelsnake
Posty: 1554
Rejestracja: 29 gru 2011, 20:43
Lokalizacja: dark side of the sun
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: jewelsnake »

Kupuję i takie i takie, w zależności od tego czy chcę również jej ubranka i dodatki, czy też tylko lalkę. Jeśli chodzi o lalki Mattel to niekiedy kupuję tylko główki lub tylko ciałka (Fashionistas), czasem lalki NRFB, czasem trupki. Mam mało motywacji do kupowania ich w pudełkach, bo dodatki są 9 na 10 razy tandetne, kiepsko wykonane i do niczego mi nie potrzebne, chyba, że mowa o starych lalkach, co najmniej 20'letnich. W takim wypadku wole NRFB. Fashion Royalty i Dynamite Girls kupuję tylko NRFB, bo chcę ich ubranka i ciałka. Moje ukochane klony i rzadkie lalki innych firm kupuję w każdym stanie w jakim je znajdę, może to być nawet sama łysa głowa. W każdym razie żadna lalka nie pozostaje u mnie w stanie NRFB, nawet jeśli to była NRFB od lat 70'tych :) Rzadko która pozostaje również w oryginalnym ubranku i fryzurze.
Chcąc nie chcąc Teayang'i również kupuję tylko NRFB , wyciągam je z pudełek ale nie zmieniam absolutnie niczego w ich oryginalnym wyglądzie.
"It's not that I can't find worth in anything
It's just that I can't find worth in enough"
Manic Street Preachers

Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1297
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:38
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Grażyna »

Jeśli chodzi o łatwo dostępną masówkę, jak np. Monster High czy disnejki, to zdecydowanie wole nówki. Mam co prawda parę disnejek kupionych z drugiej ręki, ale jakoś nie umiem ich "wyczuć". Nie wiem, czy jasno się wyrażę, nie mam wrażenia, że są to moje lalki.
Jeśli chodzi o lalki stare (jak np. Sindy od Pedigree lub Tammy) to nie mam problemu z zaakceptowaniem trupków.
Teraz czekam na dwie trupowe Scenki (moje pierwsze w życiu ;) ), i bardzo ciekawa jestem, jak na nie zareaguję?
Obrazek

Awatar użytkownika
Leela
Posty: 473
Rejestracja: 21 maja 2012, 21:17
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Leela »

Pudełkowe... lubię lalki kompletne, nie musi to być koniecznie NRFB, może być MIB, ale lubię mieć całość - lalkę, ubranka, akcesoria, pudełko. A jeśli jest nietykana to już w ogóle super. Ale nie trzymam lalek w zamknięciu, (prawie) wszystkie są rozpudełkowane, tyle że potem z powrotem trafiają do pudełka. Bo wtedy tworzą całość i dlatego, że strasznie się u mnie kurzy a ja nie cierpię kurzu tak jak sprzątania ;)
Trupki też kupuję. Ale nie do uratowania, nie mam na to ochoty. Lalka może być ewentualnie brudna, po prostu do umycia, ale nie mam siły walczyć godzinami z włosami. Lalka pogryziona/do podmalowania/do rerootu nie ma u mnie szans, nigdy w życiu bym nie znalazła na to czasu. Choć owszem, kupiłam kilka razy lalki, żeby coś z nimi zrobić i tak leżą i leżą...
Trupki kupuję gdy lalka jest interesująca lub najczęściej gdy nie mam jeszcze takiego moldu i wtedy nie musi mieć ubranek, ale cieszę się gdy je ma, nawet jeśli mi się nie podobają.
Nawet gdy chcę tylko lalkę lub tylko jej ubranka/akcesoria to wolę kupić w pudełku i potem pozbyć się reszty. Choć z tym pozbywaniem nie bardzo mi idzie więc staram się unikać takich sytuacji ;)
Niestety zauważyłam, że trupkami nie bawię się tak często jak pudełkowymi, czegoś mi jednak w nich brakuje... wolę "moje" lalki, takie które znam od samego początku, które mają własne ciuchy a nie pożyczone. Biedne trupki.

Awatar użytkownika
Stary_Zgred
Posty: 2607
Rejestracja: 29 gru 2011, 12:58
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Stary_Zgred »

Lubię oglądać lalkowe pudełka bo niosą sporo ciekawych informacji, natomiast mam problem z ich składowaniem. Szczególnie z pudłami od Barbie. W większości są w paskudnym, różowym odcieniu, którego nie lubię, więc chowam je gdzie się da.
Lalki w pudełkach (szczególnie te, które mają bogate, rozkloszowane suknie), wyglądają jak upchane w puszcze sardynki. Dużo przyjemniej patrzy mi się na nie na półkach, gdzie można te wszystkie suknie, kapelusze, parasolki, swobodnie rozłożyć i gdzie nic ich nie krępuje.
Obrazek

Herma
Posty: 80
Rejestracja: 18 maja 2015, 22:39
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: Trupki czy pudełkowe?

Post autor: Herma »

Zdecydowanie stan NRFB uwielbiam uwalniać lalki z pudełek mam wtedy z tego wiele uciechy. Jakoś trupki nie wiedzieć czemu, ale mnie odrzucają od sb. Kiedyś to by nie było problemem bo miałam raz lalki po koleżance. Obecnie jednak jakoś ciężko mi się przełamać i kupić trupka Barbie.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości