Ja mam małą nerwicę i uwielbiam cos robić z rękami. Takie drukowanie i klejenie książeczek jest po prostu niezastąpionym lekarstwem, muszę powiedzieć. Ciężko było na kilku pozostać
Ja akurat robiłam podobnie jak w tutorialu, ale jednak inaczej. Okładki sama robiłam (często znajdowalam tylko przód okładki książki, więc grzbiet i tył robiłam sama - w 90% na wzór oryginału, ale niestety czasem miałam inne wydanie i z takiej okładki nici i robiłam cokolwiek, byleby ładnie wyglądało), w paru niestety zapomniałam grzbietu ^ ^"
Okładki próbnie wydrukowałam na błyszczącym papierze ale to był błąd- w takiej skali zwyczajnei wyglądają brzydko i widać zagięcia przetarte. Tak samo z papierem fotograficznym.
Więc drukowanie w domu wyszło lepiej, chociaż czy taniej to nie wiem.
A karteczki są wydrukowane dwustronnie, tylko że z przesunięciem o 2px. Wynika to niestety z mojej drukarki już.
Jedna książeczka to około 16 podwójnych kartek (około, bo czasami wkładałam jedną mniej lub więcej), na jednej stronie A4 mieści się 10 podwójnych kartek (jedna kartka to 20 stron małych, bo dwustronnie drukowane
). Jest w sumie zrobiony 12 wzorów kartek - niektóre są z akapitami inaczej ułożone, inne się końcą w połowie, najmniejsza część to kartki z małym floresem niby symbolizującym nowy rozdział. Ale już układałam je losowo, bo czasami krzywo wycięłam albo się źle wydrukowało, to i nie byłoby porówno.
Tak samo wydrukowałam sobie Wyborczą i Newsweeka. Do Newsweeka się w większości odnosiłam do przypadkowych znalezionych stron, ale też je minimalnie modyfikowałam. W wyborczej podmieniałam zdjęcia ;p
Skatowałam tusz do granic możliwości, od pół roku nie uzupełniłam kartridży
Na chwilę obecną moja biblioteczka wygląda w ten sposób - zdjęcia nieco kiepskie, bo robione teraz na potrzeby forum
Książeczek miałam jeszcze dwie półki, ale porozdawałam znajomym albo dołączałam jako prezent do szycia. Teraz już tego nie robię, bo zwyczajnie za dużo mi "książek" poszło a jednak taka książeczka to dłuuuuuga zabawa. A nie są idealne na tyle by sprzedawać.
Na krzesełku "Opowieści o Czarodziejach"
A tu widać Jakuba Węndrowycza kawałek...
Oryginały i kopie - od razu pokazuję, że lakierowany papier nie wygląda tka dobrze jak zwykły >_<