Strona 1 z 1

Tonnerki - lalki problematyczne

: 03 maja 2017, 10:02
autor: mysceneee
Piszę ten wątek by dowiedzieć się, czy tylko ja mam problem z tonnerkami czy innym też się to zdarza??

Ostatnio wypatrzyłam na aukcji tonnerkę i zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, a jeszcze jakiś czas temu twierdziłam, że tonnerki to lalki nie dla mnie... Mam problem z ich topornym ciałkiem, i ciężkim wyglądem. Czy też tak mieliście? Nie lubicie jakiejś serii, a tu nagle BUM! Zakochujecie się po uszy w lalce i MUSICIE JĄ MIEĆ!!!!!
Teraz zastanawiam się co dalej?
Poprzestać na tej jednej tonnerce? Dokupić jej koleżankę?
Od kiedy zawitała do mojego domu cały czas przeglądam różne aukcje z lalkami od Roba Tonnera. :szok:

tu zdjęcie mojej pięknoty:
Obrazek

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 03 maja 2017, 10:19
autor: JoannaS
Też tak mam :) Raz bym chciała dokupić a raz sprzedać te co mam. Innym razem bym chciała je porządnie wyposażyć w ubranka. Najgorzej wyglądają od dołu, gdy siedzą na wyższych półkach, mają takie dziwne kwadratowe żuchwy. Ale z przodu ich twarze wyglądają bardziej naturalnie, mają taki melancholijny wyraz twarzy. Moja Sydney wyglądała trochę jak manekin, ale zmieniłam uczesanie by ukryć prostą linię włosów nad czołem i od razu wygląda lepiej. Marzy mi się Antoinette, NYCB w dżinsach i tshircie, chciałabym jeszcze jakąś Peggy.

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 03 maja 2017, 12:25
autor: mysceneee
Ja obecnie myślę nad zakupem kolejnej tonnerki, Ale nie wiem czy to nie za szybko...

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 03 maja 2017, 12:48
autor: barbusia77
Ja mialam jedna -- kupilam jej " kolezanke", nie wiem po co, po to by byla?? :mysli: Po niedlugim czasie kolezanka pojechala do nowego domu a Jac mam do dzis. I ciesze sie ze mam jedna Tonnerke bo na niej skupiam caly swoj podziw i milosc tonnerkowa :zakochany: Nie wydaje mi sie zeby brakowalo jej towarzystwa bo siedzi sobie posrod Barbioszek :D

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 03 maja 2017, 13:48
autor: niemiłamonika
Kupiłam Tonner Sister Deveraux i przerobiłam totalnie.Kupiłam z ciekawości jak to jest mieć taką dużą sztunię.Miałam szyć na te wielkości, ale jakoś nie bardzo się odnajduję w tym rozmiarze. Kupiłam Poppy , zakładając że ruchome stawy i pozowalność namówią mnie i zainspirują do szycia...i lipa. Kupiłam Tuilabelle , myśląc że jej wyrafinowaność mnie uleczy i da kopa, yhm... Obecnie mam Avantguards i wszystkie cztery siedzą na dupeczkach na wielkiej nieskończonej sofie. Lalek nie umiem się pozbyć mimo że wołają o garderobę, o zajęcie się nimi. Nie umiem ich sprzedać.No jak... nie wyglądają na nieszczęśliwe. Nawet jak by im było dobrze. Zadomowiły się na stałe. W międzyczasie była Antoinette której nadałam twarz , lecz była zbyt grzeczna i niebiańska jak na mój gust. Jedna '16tka mnie więc opuściła. Hehe.Zawsze się będzie miało rozterki , zawsze można kupić , sprzedać , rotacja. Często mam dwubiegunowe myśli.

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 28 wrz 2020, 11:42
autor: barbusia77
U mojej Tonnerki zauważyłam spękane ramię ;( jak to ratować?? kleić czy zostawić???
Obrazekbuba by anaconda1977, on Flickr

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 28 wrz 2020, 18:07
autor: Kamelia
Jak się uda, to kleić. Ja swoje traktowałam klejem typu kropelka, tylko w żelu. Trzeba bardzo uważać przy nakładaniu, bo polerowanie śladów po kleju zajmuje potem bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu... xD :facepalm:

Prędzej czy później pewnie i tak odpadnie, taki ten plastik kiepski... Ale im później, tym lepiej. Jedną kleiłam ze dwa lata temu i na razie się trzyma.

Inne z kolei tak mi się kruszyły po kawałeczku, że nie było co kleić. Taki ich wątpliwy urok. :niewiem:

Re: Tonnerki - lalki problematyczne

: 25 sty 2021, 21:19
autor: barbusia77
Nie ruszam tego,boję się że dam za dużo kleju i lalka nie bedzie ruszać ręką a przy próbie jej uruchomienia zrobi sie wiekszy odprysk :no: