Strona 17 z 22

Re: Steffi Love od simby

: 31 gru 2014, 03:51
autor: LolitaDolls
Annorelka pisze:To stefowłos.
Opatentujmy tę nazwę :rotfl: :rotfl: xD

Re: Steffi Love od simby

: 31 gru 2014, 22:00
autor: Lacrima
Moje obserwacje sa inne, wymyslono to po to by zastapic galazki w szczotkach do podlogi czyms lepiej zamiatajacym, a jakis debil wpadl na to zeby dawac je lalkom.....

Re: Steffi Love od simby

: 31 gru 2014, 22:13
autor: arigato78
No spoko... Ale musi to być coś co jest znane ludzkości: saran/nylon/polypropylen/acetate/kanekalon... (???)

Re: Steffi Love od simby

: 31 gru 2014, 22:41
autor: astridnat
Według internetów włosy Steffkowe są z Nylonu:
https://m.flickr.com/#/photos/just-a-no ... 015069951/

Swoją drogą w komentarzu ktoś napisał, że korespondował z Simbą na temat kiepskiej jakości włosów i polecono mu stosowanie oleju do maszyn do szycia... O.o

Re: Steffi Love od simby

: 01 sty 2015, 17:31
autor: Annorelka
polecono mu stosowanie oleju do maszyn do szycia...
To nie nasza wina, ze włosy się puszą!!! To ty o nie niedostatecznie dbasz, nie stosując co jakiś czas drobnych pielęgnacji czymś tak łatwo dostępnym, w każdym gospodarstwie domowym, jak olej do maszyn do szycia!

Jak już jesteśmy przy simbowych włosach. Dostałam jedną laleczkę Evi, jak miałam 5/6 lat. Włoski miała związane od nowości w kitek, rootowane tylko dookoła. Bawiłam się nią potem mając lat około 11 i ten kitek mi się wykręcił (??), no, po prostu odpadł. Włosy się przerwały w miejscu, gdzie były związane tą gumką od nowości. Wyglądała jak mnich z ogoloną głową.

Re: Steffi Love od simby

: 01 sty 2015, 17:39
autor: Ania_DollSecondHand
Z tymi włosami Stefkowymi, to jest różnie. Fakt, większość ma tragiczne, ale są też takie, które w ogóle się nie puszą i nie plączą. Nie mam pojęcia, od czego to zależy. Miałam kilka Stefek, które miały idealne włosy...

Re: Steffi Love od simby

: 01 sty 2015, 17:40
autor: Annorelka
Fakt, czasem... U mnie dobre włoski mają dwie inne Evi... Wypadek przy pracy. :P

Ale przy tych wszystkich narzekaniach na wiecznie złe włosy, muszę przyznać, ze Simba się poprawiła w kilku rzeczach np. w jakości plastiku i gumy/winylu używanej do robienia lalkowych główek. Może i Steffki mają ten dziwny, pomarańczowy kolor, ale materiał sam w sobie jest jakby... grubszy? I cała lalka jest jednolita kolorem. Moje bardzo wczesne Evi mają też główki z takiego dziwnego winylu/gumy, który po roku, czasem kilku miesiącach zaczyna odstawać kolorem od ciałka i się kleić ??) i widać też na nim takie mini-zmarszczki. U nowszych tego nie ma.

Re: Steffi Love od simby

: 01 sty 2015, 21:37
autor: arigato78
Powiem szczerze, że nigdy nie pomyślałem o zakupie jakiejkolwiek Steffi dla jej ewentualnych walorów urodowo-jakichśtam... Zawsze myślałem, że Steffi (poza może jeszcze Sindy by Hasbro) to w 1:1 konkurentka Barbie. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej brutalna... Generalnie Stefkami zainteresowałem się, poszukując dawczyń ciałek dla kilku lalek Barbie z lat 90-tych o specyficznym pomarańczowo-brzoskwiniowym odciele ciałka. Zakupiłem 1 nówkę artykułowaną ze zwierzątkiem. Twarz jak to twarz Steffi... Cienkie i sztywne włosy zwróciły moją uwagę, bo zakupiona kilka miesięcy wcześniej najtańsza Barbie Szykowna miała ich troszku więcej i były lepszej jakości... W obu przypadkach jednak łby "zaliczyły" kosz w tempie ekspresowym. W przypadku Barbie chodziło mi o kieckę i czarne buty (RARYTAS!!!), natomiast Steffie miała zastąpić rachityczne ciałko typu TNT u jednej z moich piękniejszych Barbie Superstar. Nieokiełznana ruchomość z pasie (chybotanie się na wszystkie strony; wiem... można unieruchomić klejem...) i zwichrowane stopy (wiem... można unieruchomić klejem... ale komu by się chciało usztywniać lalkę? tym bardziej, że jeszcze "uchwyt" na głowę trzeba przerabiać....) zniechęciły mnie do artykułowanych ciałek Steffi Love. Postanowiłem spróbować z jakimś ciałkiem Steffi a'la bellybutton (chodziło mi o zginanie w kolanach i machanie łapkami na wszystkie strony świata - nic więcej). Po wielu dochodzeniach, pytaniach i odpowiedziach, postanowiłem zakupić na Allegro za niecałe 10 zeta używaną Steffi-księżniczkę-roszpunkę o ciałku zbliżonym do BB. I tak... Kolor jest ok - pasuje dla superstarek, sylwetka ok. Nogi - ok, lekko w biodrach luźne, ale da się to opanować. Kliki w kolanach - stabilne (2 kliki). Jednak stopy... Ich szerokość w miejscu palców uniemożliwia założenie większości "baśkowych" butów. Normalnie koszmar :-(
No i te włosy... Jest ich dosyć mało. Niby błyszczą, są w miarę gładkie, ale jednocześnie są sztywne i takie dziwne...
Saran ponoć jest najcięższym włosiem, więc fajnie opada, jest lejący. Potrafi jednak być lekko woskowaty. (saran, jak już wspomniałem, znam z wielu wydań lalek Mattel'a; a także z własnego zakupu w sklepie MyLittleCustoms).
Nylon ponoć jest miękki, aczkolwiek jest lżejszy i łatwiej się końce mechacą (pod warunkiem, że lalka z takim włosiem poddawana jest regularnej zabawie). Niewiele PONOĆ różni się polypropylene, a niektórzy wręcz stawiają go między jakością saranu, a możliwościami stylizacji nylonu.
Kanekalon jest jaki jest.
Jednak to co ma na głowie Steffi nie zgadza się z żadnym z tych opisów. To włosie jest suche, sztywne. Nie jest łatwo na nim zmajstrować loczków czy fali (jak w przypadku nylonu)...
Żebym nie został tutaj źle zrozumiany - nie szukam sensacji, nie rozpaczam nad źle zainwestowanymi 9,99. Chciałem tylko podzielić się swoimi doświadczeniami na temat dwóch lalek Steffi Love. Chciałem też poznać waszą opinię na temat ich włosów, gdyż w ramach eksperymentu zamierzałem zakupić w najbliższym czasie po 1 zestawie włosów nylon i polypropylene dla swoich panien (aby móc porównać z saranem). Jednak jeśli tak ma prezentować się nylon, to naprawdę szkoda złamanego euro centa, tym bardziej, że saran jest przeważnie tańszy od nylonu i polypropylenu.

Mam nadzieję, że mój wpis komuś się przyda, a może ktoś jeszcze w ramach niego udzieli mi jakichś wskazówek.

Buziaki,

Paweł

Re: Steffi Love od simby

: 02 sty 2015, 03:45
autor: Ania_DollSecondHand
Co do stóp, to, jeśli masz na myśli te płaskie stopy, jak u dawnych artykułowanych Stefek, to na nie pasują buciki od Sindy, od lalek Super Model od Simby i udaje się też na nie wcisnąć standardowe sandałki dla Steffi. Ja tak robię :)

Co do włosów... Dla mnie to jakiś tani syntetyk. Mam lalki rerootowane i saranem, i nylonem z MLC i z włoskami nic a nic się nie dzieje.

Re: Steffi Love od simby

: 02 sty 2015, 09:46
autor: Lunatyczka
Nie znam się, to się wypowiem :P
LolitaDolls pisze:
Annorelka pisze:To stefowłos.
Opatentujmy tę nazwę :rotfl: :rotfl: xD
Głosuję za tym wszystkimi kończynami! :tanczy:

astridnat pisze:Według internetów włosy Steffkowe są z Nylonu:
https://m.flickr.com/#/photos/just-a-no ... 015069951/
Jeśli faktycznie tak jest, to musi to być nylon bardzo podłej i jedynej w swoim rodzaju jakości. Może Simba ma umowę z jakimś szczególnym wytwórcą czegoś, który mu sprzedaje po taniości takie dziwne nylonowe tworzywo, idealnie nadające się do zrobienia mietły, pardon, lalkowej fryzury?

Mam akurat w rękach kiepskiego monsterkowego klona oraz szczęśliwie odnalezioną czarnowłosą Evi z lat mych dziecinnych - i chociaż włosy tej ostatniej nie są klasycznie napuszone na końcówkach (może dlatego, że była rzadko czesana?), to w porównaniu z tym chińskim klonem i jego rzadką, acz miękką i ładnie ułożoną czuprynką, są po prostu tragicznym, suchym, nieukładalnym sianem.

Może faktycznie jest to nylon. Tyle że taki... wędkarski. Do produkcji żyłek.

Re: Steffi Love od simby

: 02 sty 2015, 11:44
autor: privace
Oficjalnie więc dorzucam stefowłos do lalkowego słownika ;)

Re: Steffi Love od simby

: 03 sty 2015, 14:57
autor: Annorelka
Kurczę, miło mi, ze stefowłos zrobił karierę, ale jestem prawie pewna, że to określenie padło już tu wcześniej na forum (albo na jakimś blogu?). Nie przypisujcie go mnie. :)
Może faktycznie jest to nylon. Tyle że taki... wędkarski. Do produkcji żyłek.
I z jakimś uplastyczniaczem, który wyparowuje po kilku latach! To by tłumaczyło kruszenie się "włosów" związanych gumką i te porady by stosować olej...

Re: Steffi Love od simby

: 25 sty 2015, 15:36
autor: LuLu
Stefowłos! Yea! :uaua:
Ogólnie to u moich Stefek włosy mają się tak:4 mają własne owłosienie w stanie wątpliwym - nie da się tego rozprostować, wrzątek przy zetknięciu z nimi ze strachu staje się zimny... Jedynie odżywki do włosów co nieco pomagają je PRZYNAJMNIEJ rozczesać.
A reszta - cóż wyłysiała. Włosy rozleciały się w drobny mak.

Ten Nylon faktycznie może mieć coś wspólnego z żyłkami wędkarskimi. To by miało sens! Tylko olej do maszyn raczej nie pomoże w ich wyprostowaniu. No chyba, że pod żelazkiem zabezpieczy je przed stopieniem.

Re: Steffi Love od simby

: 09 mar 2015, 00:19
autor: Leela
Offtop, ale piszę tu, w wątku o Steffi bo to też lalka od Simby...
Jakiś czas temu ktoś pytał o lalki "My Style", wreszcie znalazłam chwilę, żeby przejrzeć folder, chciałam wrzucić zdjęcia zapudełkowanych i coś dopisać ale za Chiny Ludowe nie mogę znaleźć tego wątku, nawet przez wyszukiwarkę. Albo oślepłam albo nic znaleźć nie umiem, ale jeśli osoba, która o nie pytała chce jeszcze jakąś fotę My Style to służę.

Re: Steffi Love od simby

: 09 mar 2015, 00:21
autor: reiha
Bo on był w ogłoszeniach, więc musiał zostać już usunięty :C Medithanera była autorką.