Witajcie. Od czterech lat interesuje się dollfie, jednak nie stać mnie na nie, wybrałam więc repaint jako tańszą alternatywę lalkowych przygód. Czytałam sporo na ten temat, oglądałam również tutoriale i w końcu zdecydowałam sie spróblować, jednak efekt bardzo mnie zawiódł i nie wiem czy to kwestia lakieru, czy kredek.
Lakier dobrałam w sklepie modelarskim na bazie ms super cleara, kredki akwarelowe kupowałam na sztuki, jednak mimo kilkukrotnego krycia i zabezpieczania makijaż jest mocno blady. Pomocy :C
http://ifotos.pl/zobacz/117916801_wqrpesn.jpg
http://ifotos.pl/zobacz/118214621_wqrpesq.jpg
Co robie źłe?
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 lip 2015, 22:38
- Kontakt:
- Moony
- Posty: 187
- Rejestracja: 30 gru 2014, 15:07
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co robie źłe?
Też to znam, niestety... Wiem, że wiele oób robi makijaże kompletnie na sucho, ale ja teraz często używam kredek akwarelowych które lekko moczę... widziałam też, że niektórzy np na białko używają akwareli.
- Ner
- Posty: 512
- Rejestracja: 25 gru 2013, 18:39
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Re: Co robie źłe?
A jakbyś położyła następną warstwę lakieru i spróbowała powtórzyć malunek na niej?
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 29 kwie 2015, 21:31
- Kontakt:
Re: Co robie źłe?
Dwie warstwy MSC = polecam kredki Derwent Inktense ( tzw tusz w kredce). To był mój pierwszy repaint i poszedł mi nawet łatwo z pomocą tych kredek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości