kenereri pisze:Mam mieszane uczucia co do tych lalek. Te 'gotowe' w ogóle mi się nie podobają. Wydają się takie brzydkie i tandetne. Jednak taką, która wpadła w ręce osoby mającej na nią pomysł, nie pogardziłabym. Niektóre są naprawdę śliczne

Jeszcze jedno. Dlaczego one mają takie okropne ciałka? :I
och, no właśnie. Ty i Nanettcia poruszacie kwestię nad którą się ostatnio zastanawiałam

tyle że, hmm, mi właśnie zwykle nie podobają mi się customowe panny

oczywiście nie wszystkie, wiele z nich wygląda świetnie, ale jednak często są to próby zrobienia z blythe 'poważną', dużo w nich przesady, co moim zdaniem zwykle w ogóle jej nie pasuje. jak dla mnie zatracają urok lalki, który wynika z jej samej formy. tak, przyznaję się bez bicia, że lubię retro kicz

uwielbiam jej design, uważam, że świetnie oddaje czasy w jakich powstała. wydaje mi się, że jedną z rzeczy, które najbardziej fascynują mnie w lalkach jest zapisana w nich historia, znak czasów
oczywiście rozumiem, że komuś może się zwyczajnie nie podobać, ba, nie dziwi mnie to ani trochę

czemu okropne ciałka? cóż, ja patrzę na blythe jak na swojego rodzaju 'relikt przeszłości'

na swój sposób wydaje mi się zabawne i intrygujące w jaki sposób blythe koresponduje chociażby z barbie
i sporo racji z hasbro, kiedy odpakowałam pudełko byłam ciut rozczarowana dodatkami. trochę skojarzyło mi się z barbie (aż zaskoczył mnie brak grzebyczka

). jednak ubranka (choć zdecydowanie nie dla nich wybrałam moją peppermint) prezentują się w porządku
do samej lalki nie mam zbyt wiele technicznych zastrzeżeń (poza kiepską jakością włosów, które już trzeba będzie odświeżyć).
jeśli chodzi o projekt, to wybór wariantów oczu był kompletnie nieprzemyślany. różowe i pomarańczowe tęczówki skierowane na wprost wyglądają niemal identycznie, a że mi się nie podobają moja blythe patrzy tylko na boki (i tak z czterech wariantów zrobiły się dwa) :<
widzicie to? planuję coś z tym zrobić, bo brązowe oczy bardzo ładnie komponowałyby się z jej włosami (lody miętowe z kawałkami czekolady

)